– Wybory muszą się odbywać, tak by nie utrudniało to balangowania w sobotę i niedzielę – wypalił nieoczekiwanie były prezydent Lech Wałęsa. Polityk narzeka na niską frekwencję wyborczą. Jego zdaniem dobrą receptą byłoby organizowanie wyborów w tygodniu.
Lech Wałęsa powiedział te słowa w rozmowie z zagraniczną dziennikarką. Zganił wyborców za to, że niechętnie chodzą głosować. – Jak poniżej 50 proc. ludzi bierze udział w wyborach to nie ma demokracji. Wszystkie wybory, gdzie jest poniżej 50 proc., trzeba uznać, że nie było. Dlaczego tak się dzieje? Bo politycy nie zdążyli z rozwiązaniami. Dziś ludzie są wygodni, mają samochody, domy na wsi. Kto będzie chciał na jakieś zebrania chodzić w sobotę, w niedzielę? – zastanawiał się na głos były prezydent.
Jakie jest rozwiązanie? Lech Wałęsa podaje je bez zastanowienia: przenieść wybory na pracujący dzień tygodnia. – Tacy ludzie są, musimy ich inaczej zorganizować. Wybory muszą się odbywać inaczej, żeby każdy mógł głosować, a nie utrudniało mu to balangowania w sobotę i niedzielę – powiedział Wałęsa.
Najbliższymi wyborami są te europejskie, w których wybierzemy europosłów. Odbędą się one w niedzielę, 26 maja.
Źródło: fakt.pl