Polska

Trener i społecznik ciężko pobity. Nie mówi, ma niedowład

Dla 68-letniego Wiesława Nowaka z Lubartowa (woj. lubelskie) sport był życiem. Teraz to życie się skończyło. Znany i lubiany lokalnie trener i społecznik został ciężko pobity. Nie mówi, nie porusza prawą stroną ciała, nie ma z nim świadomego kontaktu. Rodzina ma jednak nadzieję na przywrócenie Wiesławowi dawnego życia. Potrzebuje tylko odrobiny pomocy.

– Mój tata jest oddanym trenerem lekkiej atletyki, który pomimo wielu przeciwności dzielił się swoją pasją z innymi ludźmi, szczególnie poprzez trenowanie młodych zawodników, jak i organizację Ogólnopolskich Biegów Lewarta. Jako działacz społeczny, prezes klubu lekkoatletycznego MKL Nefryt, ma wiele sukcesów na swoim koncie, ale możliwe, że już nigdy nie wróci do swojego poprzedniego życia – do biegania – mówi córka 68-letniego Wiesława Nowaka, Weronika.

Jeszcze do niedawna 68-latka był w doskonałej formie – wysportowany, prężnie udzielający się w życiu lokalnej społeczności. To życie skończyło się dla niego w nocy z 19 na 20 lipca. Pan Wiesław spędzał wtedy czas nad jeziorem Białka. Po wyjściu z jednego z barów został brutalnie zaatakowany od tyłu. Po pierwszym ciosie mieszkaniec Lubartowa podniósł się o własnych siłach i próbował odejść. Wtedy jednak napastnik – 31-letni Paweł M. – zaatakował ponownie.

Pijany agresor bił, kopał, wręcz ociekał furią. Wiesław Nowak ledwie uszedł z tego z życiem. 68-latek z połamaną czaszką i krwiakami w mózgu trafił najpierw do lokalnego szpitala, a następnie do jednej z klinik w Lublinie. Tam przeszedł operację czaszki.

Wiesław nie mówi, nie ma z nim świadomego kontaktu

– Złamana kość czaszki, która była efektem dotkliwego pobicia, spowodowała pojawienie się dwóch krwiaków, które wraz z mijającymi godzinami powiększały się i uciskały jego mózg. Lekarze na początku nie dawali mu żadnych szans na przeżycie, ale on się nie poddał i wybudził się ze śpiączki trzy dni po operacji. Wieloogniskowy uraz mózgu oraz niedokrwienie spowodowało, że konieczne było usunięcie płata kostnego. Uszkodzona została lewa półkula mózgu, odpowiedzialna za mowę oraz ruch kończyn po prawej stronie – mówi Weronika Nowak.

Wiesław Nowak powoli dochodzi do siebie, jego stan wciąż jest jednak poważny. – Tata dalej przebywa w szpitalu, czeka go długa rehabilitacja. Głęboki niedowład po prawej stronie ciała oraz utrata zdolności mowy (afazja) sprawiły, że nie jest w stanie o własnych siłach wrócić do domu. Nie ma z nim też świadomego kontakt, z dnia na dzień widać poprawę, ale powrót do zdrowia będzie nie tylko długi, ale również bardzo kosztowny – mówi córka 68-latka.

Rodzina zorganizowała w internecie zbiórkę pieniędzy na rehabilitację Wiesława Nowaka. – Zwracam się z prośbą do Was, abyście pomogli mojemu tacie stanąć na nogi, powrócić do biegania oraz umożliwić mu normalne życie – apeluje Weronika Nowak. Pieniądze można wpłacać >>> TUTAJ <<<.

31-letni sprawca brutalnej napaści, Paweł M., został złapany krótko po pobiciu. Przyznał się do winy. Mężczyzna był pijany, miał wypić 9 piw. – Prokuratorzy postawili mu zarzut spowodowania obrażeń ciała i narażenia ofiary na utratę życia. Wobec sprawcy zastosowano poręcznie majątkowe w wysokości 10 tys. złotych oraz konieczność dozoru policyjnego pięć razy w tygodniu, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego oraz zakaz nadużywania alkoholu. Teraz okazuje się, że obrażenia ofiary są poważniejsze. Po opinii biegłego lekarza prokurator może zmienić zarzuty – informuje „Dziennik Wschodni” Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

1

Trener i społecznik ciężko pobity. Nie mówi, ma niedowład
68-latek na skutek pobicia nie mówi, ma niedowład prawej strony ciała

2

Trener i społecznik ciężko pobity. Nie mówi, ma niedowład
Rodzina zbiera pieniądze na dalszą rehabilitację mężczyzny

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close