Jeśli młodzi Polacy liczą w przyszłości na godziwą emeryturę, popełniają błąd. Według kalkulatora emerytalnego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych obecni 40-latkowie mogą w przyszłości liczyć na głodowe świadczenia w wysokości 150–600 zł! Co robić? Trzeba oszczędzać poza ZUS – radzą ekonomiści.
Każdy, kto jest zainteresowany wysokością swojego przyszłego świadczenia, może skorzystać z kalkulatora ZUS, zamieszczonego na stronie internetowej zakładu. Trzeba podać w nim wiele danych, w tym m.in. informację o stanie konta w ZUS czy kwotę zwaloryzowanych składek. Kto przebrnie przez całą procedurę, wie, jakie pieniądze będzie dostawał na starość. Okazuje się, że obecni 35–40-latkowie będą musieli żebrać, by przeżyć. I tak 36-letni kucharz, który pracuje od 17 lat, będzie miał 160 zł emerytury. Powód? Wiele lat pracował bez odkładania składek. Z kolei 40-letnia doktorantka SGGW – pracownik naukowy, może liczyć na 600 zł emerytury. Fryzjer z 10-letnim stażem w zawodzie będzie dostawał ok. 400 zł!
Sam ZUS zresztą potwierdza, że rośnie liczba głodowych emerytur, a świadczenia wypłacane za 30–40 lat będą znacznie niższe od obecnych. Co więc robić? – Młodzi ludzie muszą sami zapewnić sobie emeryturę. Najlepszym jej gwarantem jest duża rodzina, która zapewni rodzicom dożywocie. Ważna jest też własna aktywność, która pozwoli zgromadzić oszczędności – radzi dr Andrzej Sadowski (58 l.), prezydent Centrum im. Adama Smitha. – Programy emerytalne, takie jak indywidualne konto emerytalne czy pracownicze plany kapitałowe, mogą nie mieć znaczenia, bo przy obecnej inflacji te oszczędności stracą na wartości – ostrzega ekspert. ABR, WSB
Źródło: se.pl