Polska

Tajemnicza śmierć emeryta w Rzeszowie. Zmarł podczas awantury

– To był miły człowiek. Przesiadywał na ławeczce, każdemu się kłaniał – wspominają pana Edwarda sąsiedzi. 78-latek został zaatakowany w mieszkaniu przy ul. Broniewskiego w Rzeszowie. Podczas szarpaniny nagle zasłabł. Jego serce nie wytrzymało i zmarł.

Pan Edward przyszedł w odwiedziny do znajomego 52-latka. Do tego samego mieszkania wstąpił również 39-latek, który w pewnym momencie zaczął mieć pretensje do seniora. Doszło do sprzeczki i szarpaniny. Starszy pan nagle źle się poczuł. Kiedy przyjechało pogotowie tracił już przytomność. Doszło do niewydolności krążeniowo-oddechowej. 78-latek był reanimowany, ale jego życia nie udało się uratować.

Policja zatrzymała właściciela mieszkania oraz jego znajomego. Po przesłuchaniu mężczyźni zostali zwolnieni, ale młodszemu z nich postawiono zarzut spowodowania u ofiary rozstroju zdrowia, za co grozi do 5 lat więzienia. Wobec 39-latka zastosowano dozór policji.

Mieszkańcy z okolicy dobrze znali zmarłego. – Kiedyś pracował na poczcie. Kilka lat temu pochował żonę i od tego czasu mieszkał samotnie. Odwiedzała go jednak najbliższa rodzina – opowiadają sąsiedzi. Mieszkańcy wspominają, że emeryt lubił czasem pobiesiadować i szukał sobie towarzystwa. – Ze swojego pokolenia nie miał już kolegów, dlatego zadawał się z młodszymi – dodają mieszkańcy.

Sprawę śmierci bada prokuratura. Niewykluczone, że zarzuty postawione w sprawie ulegną zmianie, jeśli wyjdą na jaw nowe okoliczności.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close