74-letni pan Ireneusz ma olbrzymie problemy i jest przytłoczony. Opiekuje się dwiema niepełnosprawnymi kobietami. Gdy jego siostra złamała nogę, szpital odmówił operacji, która mogłaby umożliwić jej znów normalną sprawność ruchową. Powód? Kuriozalny – kobieta nie współpracowałaby z rehabilitantem.
W Wolsztynie w województwie wielkopolskim mieszka 74-letni Ireneusz, który od pewnego czasu ma na głowie olbrzymią liczbę problemów. Na co dzień opiekuje się swoją żoną, Marianną i siostrą, Grażyną.
Obie kobiety są niepełnosprawne. Jego żona cierpi na schizofrenię paranoidalną, zaś jego siostra jest niepełnosprawna intelektualnie. Od 14 lat zajmuje się Grażyną, która wymaga stałej opieki. Na szczęście pomagają mu w tym sąsiadki.
Teraz pojawił się dodatkowy problem. W ubiegłym roku kobieta upadła i doznała bardzo niefortunnego złamania, przez które nie może chodzić. Szpital nie podjął się operacji, gdyż seniorka mogłaby nie współpracować.
Rzecznik prasowy NFZ, Marta Żbikowska-Cieśla w rozmowie z „Interwencją” podkreśla, że szpital źle zrobił, decydując się na odesłanie kobiety do domu. Powinna zostać przeprowadzona operacja wszczepienia endoprotezy.
Szpital odesłał kobietę do domu. Nie może chodzić
– Szła już spać i światło miała wyłączyć. Od razu taki wrzask i hałas. Patrzę, a ona leży na tym dywaniku i drze się, że nie może wstać– wyjaśnia 74-latek. Trzeba było wzywać pogotowie, które przetransportowało kobietę do szpitala w Wolsztynie.
Na miejscu wykonano prześwietlenie, które pokazało złamanie szyjki kości udowej. Lekarze nie pozostawiają złudzeń – kobieta może wrócić do normalnej sprawności ruchowej, o ile wszczepiono by endoprotezę. Po trzech dniach niespodziewanie odesłano panią Grażynę do domu. „Operacja endoprotezoplastyki w tutejszym oddziale nie może być wykonywana w zawiązku z brakiem kontraktu […]. Zwrócono się do NFZ z prośbą o wyjątkową zgodę. Odpowiedź była odmowna” – przekazuje „Interwencji” szpital w Wolsztynie.
– Grażynka zawsze ze mną współpracuje. Ona mówi może troszkę niewyraźnie. Ciężko czasami ją zrozumieć, ale ona rozumie, co się do niej mówi i każdą rzecz, o którą ja ją poproszę, ona zrobi – wyjaśnia sąsiadka kobiety.
– Szpital w Wolsztynie nie posiada oddziału ortopedycznego. A oddział ortopedyczny jest konieczny, żeby przeprowadzić operację endoprotezy. Dyrekcja zna procedury. W momencie, kiedy nie jest sama w stanie zaopiekować się pacjentem, powinna przekazać taką pacjentkę do innego ośrodka– wyjaśnia Żbikowska-Cieśla.
Szpital uważa, że próbowano przekazać kobietę do szpitala ortopedycznego w Lesznie, który również nie wyraził na to zgody. – Staramy się pomóc tej pacjentce. I mamy nadzieję, że uda znaleźć się miejsce, znaleźć szpital, który tę pacjentkę przyjmie. Choroba współistniejąca czy psychiczna nie powinna być absolutnie dyskryminująca przy udzielaniu leczenia- wyjaśnia rzeczniczka NFZ.
Źródło: pikio.pl