Polska

Strzelił żonie w głowę. Poszedł na stację benzynową. Kupił piwo i powiedział coś strasznego

Rodzinna tragedia w mieszkaniu przy ulicy Kapelanów Wojskowych w Knurowie. We wtorek po południu 49-latek postrzelił śmiertelnie swoją 46-letnią żonę z broni czarnoprochowej. Potem poszedł zawiadomić o tym co zrobił, ale nie był to posterunek policji.

Strzelił żonie w głowę. Poszedł na stację benzynową. Kupił piwo i powiedział coś strasznego

Był miły i spokojny, nic nie wskazywało na to, że może dokonać tak potwornej zbrodni – mówią sąsiedzi Wojciecha R. (49 l.) z Knurowa, który we wtorek zastrzelił z broni swoją żonę Joanne R. (46 l.).

Ta tragedia wydarzyła się w czteropiętrowym bloku przy ul. Kapelanów Wojskowych w Knurowie. Tu od dawna mieszkało spokojne małżeństwo. Ludzie mówią, że byli bardzo grzeczni. – Zawsze „dzień dobry”, mówili, żadnych awantur w ich domu nie słyszałam, a mieszkamy vis a vis – mówi sąsiadka. – Straszne, że doszło do takiej potwornej zbrodni.

Dramat rozegrał się w mieszkaniu na czwartym piętrze. We wtorek Wojciech R. wycelował do żony broń czarnoprochową i oddał strzał. Kula ze śrutem trafiła kobietę w głowę. Po makabrze wyszedł z domu i skierował się do pobliskiej stacji benzynowej. Tam ok. g. 15.30 kupił alkohol i sprzedawcy powiedział, że zabił żonę. Kobieta znała mężczyznę i czym prędzej zawiadomiła policję.

– Zatrzymaliśmy go na klatce schodowej. W jego mieszkaniu znaleziono ciało żony. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, miał ok. promila – mówi Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.

Jak udało nam się ustalić Wojciech R. był pobudzony. Groził, że chce popełnić samobójstwo. Przystawił sobie do głowy broń, którą wcześniej zabił żonę. Szarpał się z policjantami, którzy na szczęście zdołali go obezwładnić.

2 lata temu w jego mieszkaniu też interweniowała policja. Wtedy również groził, że siebie zabije. Trafił wówczas na leczenie do Toszka.

Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok kobiety. Potem śledczy zdecydują o zarzutach dla męża-mordercy. czy trafi do aresztu czy zakładu psychiatrycznego? Tego na razie nie wiadomo. Na broń, którą posiadał nie trzeba mieć pozwolenia.

Na razie nie wiadomo, co skłoniło 49-latka do zabicia żony.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close