Polska

Przygotujcie się na jeszcze wyższe ceny w Polsce. Wszystko przez drożejącą energię

Drożejąca energia da się we znaki wszystkim bez wyjątku. Wzrost cen prądu o 50-70 proc. może spowodować, że ceny usług mogą urosnąć średnio o 0,5-0,7 pkt proc. – przekonują ekonomiści Credit Agricole. Tymczasem specjaliści Santander Bank Polska ostatnio zrewidowali w górę swoje szacunki wzrostu inflacji na 2019 r. z 2,3 do 2,6 proc. Coraz więcej faktów przemawia za tym, że podwyżki cen mogą być większe, niż się do tej pory uważało.

Tydzień temu eksperci francuskiego banku szacowali, że wzrost cen prądu o 50-70 proc. przyczyni się do zwiększenia dynamiki cen produkcji sprzedanej przemysłu o 0,9-1,2 pkt proc. na początku 2019 r. Jak to przełoży się na wzrost cen? – Uważamy, że transmisja wyższych cen prądu poprzez procesy cenotwórcze w tej grupie przedsiębiorstw przyczyni się do przyspieszenia rocznego tempa wzrostu cen konsumenckich ogółem o ok. 0,2 pkt proc. – piszą. Czynnikiem, który ma hamować inflację w tym zakresie, jest wysoka presja konkurencyjna.

Wyższe ceny prądu i gazu – inflacja w górę. Ceny energii drożeją
Co z sektorem usług? – Tam możliwości podwyżek cen są większe. Mimo że w większości tych branż zapotrzebowanie na energię elektryczną jest ograniczone – koszty energii ogółem (prądu, gazu, ogrzewania i innych) stanowią tylko ok. 1 proc. przychodów – część firm może wykorzystać wyższe ceny prądu jako pretekst do zwiększenia marży, a nie tylko utrzymania jej na niezmienionym poziomie – uważają ekonomiści Credit Agricole.

Według nich więc w tej grupie przedsiębiorstw podwyżki cen energii znajdą w pełni odzwierciedlenie w wyższych cenach produktów finalnych. – Oznacza to, że wzrost cen prądu o 50-70 proc. podbije dynamikę cen konsumpcyjnych usług o 0,5-0,7 pkt proc – przewidują.

Taka podwyżka ma przełożyć się na wzrost inflacji ogółem o 0,1-0,2 pkt proc.

Przygotujcie się na jeszcze wyższe ceny w Polsce. Wszystko przez drożejącą energię
Struktura koszyka inflacyjnego(2018 r.)

Czynnikiem ryzyka dla szacunków banku są ewentualne działania rządu mające na celu ograniczenie negatywnego wpływu wyższych cen prądu na działalność przedsiębiorstw (np. poprzez rekompensaty).

Czy jednak one rzeczywiście wystąpią? Znak zapytania stawiają w tym miejscu specjaliści z Santander Bank Polska. Przypomnijmy, że rząd pracuje nad systemem rekompensat za wyższe ceny prądu dla firm i gospodarstw domowych. Projekt zakłada przeznaczenie jednej trzeciej wpływów ze sprzedaży praw do emisji CO2 (w 2018 było to ok. 5 mld zł) na wsparcie dla firm energochłonnych a dwóch trzecich dla uboższych gospodarstw domowych.

– Naszym zdaniem fakt istnienia takiego projektu zwiększa prawdopodobieństwo wzrostu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych (taryfę zatwierdza URE, który jest agencją rządową). Ostatnio zrewidowaliśmy naszą prognozę inflacji na 2019 r. na 2,6 proc. z 2,3 proc., przy czym zakładaliśmy, że URE może wstrzymać podwyżki cen dla gospodarstw domowych. W przeciwnym scenariuszu wpływ wyższych opłat za prąd na inflację byłby mocniejszy i szybszy niż zakładamy – twierdzą ekonomiści Santandera.

Ich zdaniem jednak prawdopodobnie lwia część podwyżki zostanie sfinansowana przez sektor firm i samorządów. Dopiero one będą szukać rekompensaty w kieszeni konsumentów. – Zatem rad nierad, wzrost cen energii przełoży się na inflację. Jednak w przypadku braku podwyżek taryfy detalicznej efekty będą mniejsze i rozłożone w czasie – antycypują.

Przygotujcie się na jeszcze wyższe ceny w Polsce. Wszystko przez drożejącą energię

Ceny gazu i prądu szybują

Pojawiło się wiele czynników proinflacyjnych
Ekonomiści banku spodziewają się również podniesienia cen wszystkich głównych składników koszyka inflacyjnego – inflacji bazowej, żywności, energii i paliw.

Wymieniają też czynniki, przez które możemy zaraz mocniej złapać się za kieszenie:

  • wzrost cen ropy,
  • wprowadzenie opłaty paliwowej od stycznia 2019,
    susza rolnicza
  • wspomniana eksplozja cen energii
  • rekompensata firm za spadek marż ze względu na sytuację rynku pracy, wzrost cen surowców, energii elektrycznej i gazu.

Tego samego zdania są eksperci Banku Millennium i mBanku. Według nich podstawowy wskaźnik trwalszego wzrostu cen, czyli inflacja bazowa, która wyłącza ceny energii i żywności, będzie rosnąć.

– Średnio- i długookresowe perspektywy inflacji wskazują na nasilenie się procesów cenowych, także w zakresie inflacji bazowej. Poza wzrostem presji popytowej, a także rosnącymi kosztami pracy przekładającymi się na wzrost cen m.in. usług (widać to już w budownictwie oraz usługach transportowych), dodatkowym czynnikiem proinflacyjnym będą rosnące ceny energii i surowców energetycznych – tłumaczą ci pierwsi.

– Nasz scenariusz bazowy zakłada dalsze i z dużym prawdopodobieństwem przyspieszające w 2019 roku wzrosty inflacji bazowej. Nie widzimy czynników falsyfikujących ten scenariusz – dodają ekonomiści mBanku.

Co z żywnością? Już odczuwamy wyższe ceny
Na koniec dodajmy jeszcze, jak na ceny żywności będzie wpływać tegoroczna susza.

– Susza to przede wszystkim ryzyko dla cen warzyw. Już w lipcu i sierpniu zachowanie ich cen odbiegało w górę od sezonowego wzorca (mimo że na rynku wciąż dostępny był zeszłoroczny zbiór). Na targowiskach ceny pietruszki i marchwi były we wrześniu wyższe o ok. 80 proc. r/r, kapusty, pomidorów i ziemniaków o ok. 40 proc., a cebuli i sałaty o ok. 10 proc. Efekt suszy może także objawić się w cenach mleka i mięsa wobec niższych zbiorów zbóż (wg szacunku GUS -16 proc. r/r, a spadki podaży obserwuje się globalnie, więc import jest utrudniony) – komentują analitycy z Santandera.

Podwyżki w sklepach już widać. Jak wylicza Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker, pieczywo średnio było we wrześniu droższe o 5,9 proc. niż przed rokiem.

– Niewiele mniej, bo o 5,4 proc. zdrożało coraz bardziej popularne mięso drobiowe. O 4,9 proc. w górę poszły mleko, sery i jaja (te ostatnie są aż o 21,9 proc. droższe niż rok temu). Nie potwierdzają się z kolei doniesienia o dynamicznym wzroście cen masła. Według GUS we wrześniu było ono droższe o 2,5 proc. w porównaniu do września ubiegłego roku. Najmocniej, bo aż o 10,2 proc. podrożały warzywa. O prawie 6 proc. staniały za to owoce. Najwięcej powodów do zadowolenia mają amatorzy słodyczy, bowiem cukier jest tańszy niż rok temu o prawie 30 proc. – pisze.

Źródło

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close