W popołudniowej rozmowie w RMF FM wystąpił Robert Pszczel, dyplomata i były szef biura informacji NATO w Moskwie. Mówił o użyciu broni nuklearnej.
– „Gdyby doszło do użycia taktycznej broni nuklearnej albo zniszczenia elektrowni jądrowej, to Ukraina i świat powinni na to odpowiedzieć, być może w formie uderzenia przy pomocy broni konwencjonalnej. Użycie broni nuklearnej nie mogłoby ujść na sucho” – stwierdził.
Dyplomata był pytany przez Piotra Salaka o słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej, która ostrzegała zachód, że oddanie Ukrainie artylerii dalekiego zasięgu, będzie przekroczeniem granicy, to była groźba.
– „Propaganda rosyjska wytworzyła tyle czerwonych linii, że mogłyby objąć całą planetę. Od początku wojny słyszeliśmy, że czerwoną linią będzie jakiekolwiek wsparcie Ukrainy. Potem mówiono o przekazywaniu broni ofensywnej. To przesłanie musi zostać zignorowane” – stwierdził Robert Pszczel.
– „Z matematyczno-politycznego punktu widzenia jest to troszkę bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek. Rosja łamie wszelkie tabu jeśli chodzi o użycie broni, np. fosforowej. To są rzeczy, które niosą potworne zniszczenia, natomiast użycie broni nuklearnej byłoby naruszeniem największego tabu” – dodał.
– „Gdyby doszło do użycia taktycznej broni nuklearnej albo zniszczenia elektrowni jądrowej, to Ukraina i świat powinni na to odpowiedzieć, być może w formie uderzenia przy pomocy broni konwencjonalnej. Użycie broni nuklearnej nie mogłoby ujść na sucho” – stwierdził Pszczel.
Źródło: twojenowinki.pl