Polska

Okrutna śmierć niesłyszącej pani Ewy ze Starogardu Gdańskiego. Zabójca zrobił w mieszkaniu coś zastanawiającego. Obok zamordowanej czuwał pies…

Ta historia łapie za serce i ściska gardło… Wstrząśnięci okrutną śmiercią pani Ewy Orłowskiej (†60 l.) ze Starogardu Gdańskiego są nie tylko jej trzej synowie, którym zawalił się cały świat, ale to ogromne cierpienie także dla pieska zamordowanej kobiety. Malutki kundelek Nero był świadkiem potwornej zbrodni, czuwał przy swojej pani do końca… Morderca kobiety cały czas jest na wolności…

Zbrodnia w Starogardzie Gdańskim wstrząsnęła mieszkańcami miasteczka. Zamordowana została szanowana tu Ewa Orłowska (†60 l.), która była osobą niesłyszącą. Policja i synowie kobiety podejrzewają, że zabił ją 40-latek, którego poznała w Internecie. Mężczyzna jest poszukiwany. Ciało pani Ewy znaleziono w niedzielę.

Zabójstwo w Starogardzie Gdańskim. Obok ciała pani Ewy czuwał przerażony malutki kundelek

Kiedy policja weszła do mieszkania, leżała na łóżku przykryta kocem. Nie żyła.

Obok niej czuwał przerażony malutki kundelek. Morderca w całym pokoju rozsypał dla niego karmę, rozstawił miski z wodą. Być może chciał zyskać w ten sposób czas na ucieczkę, by mały piesek nie zaczął wyć z głodu, niepokojąc sąsiadów.

Przerażonego pieska przygarnął najmłodszy syn pani Ewy, Karol (24 l.).

– Mama dostała Nero ode mnie półtora roku temu, był maleńki. Dałem go mamie, żeby nie czuła się samotna – opowiada Faktowi Karol Orłowski.

Nero był przerażony. Do teraz jest w szoku. „Ciągle patrzy i skacze na drzwi”

– Kiedy przyjechałem tam na to straszne miejsce, a policjanci powiedzieli mi, że mama nie żyje, zobaczyłem Nero. Był przerażony. Do teraz jest w szoku. Widać, że tęskni za swoją panią. Ciągle patrzy na drzwi, skacze na nie i drapie, jakby czekał aż mama przyjdzie… Ale ona już nigdy nie przyjdzie… – nie kryje łeż syn zamordowanej starogardzianki.

Dramat rozegrał się w domu przy ul. Tczewskiej w Starogardzie Gdańskim. Ciało pani Ewy znaleziono w niedzielę 30 stycznia. Kiedy do mieszkania weszli policjanci, to w domu oprócz ciała kobiety, jej przestraszonego kundelka nie było nikogo. Ślad zaginął po 40-letnim mężczyźnie, którego pani Ewa poznała w Internecie. Mężczyzna przedstawiał się jako Abdanour Djabri, ale czy te dane są prawdziwe, nie wiadomo.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close