Czy ludzkie okrucieństwo ma jakiekolwiek granice? Bestialski czyn 64-latki z Olsztynka (woj. warmińsko-mazurskie) każe w to wątpić. Kiedy suczka kobiety wydała na świat cztery szczeniaki, ta postanowiła się ich szybko pozbyć. Niestety, jeden z psiaków nie przeżył. 64-latka została zatrzymana i usłyszała już zarzuty. Grozi jej kara do 3-lat pozbawienia wolności.
We wtorek, 4 stycznia br., policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zostali zaalarmowani, że z jednego ze śmietników na terenie Olsztynka dobiegają piski szczeniaków. Mundurowi natychmiast udali się na miejsce.
Olsztynek. W okrutny sposób pozbyła się szczeniaków. Jeden nie przeżył
Okazało się, że maleństwa zostały wyrzucone do kontenera przez 64-latkę, która w taki sposób postanowiła pozbyć się problemu.
— Z otrzymanych informacji wynikało, że kobieta najpierw miała wrzucić do śmietnika zawinięte w foliowy worek szczenięta, a następnie – po interwencji sąsiadów, a przed przyjazdem policyjnego patrolu – zabrała pieski z powrotem do domu. Funkcjonariusze po dotarciu poszli pod wskazany adres, gdzie na miejscu zastali 64-latkę, która przyznała, że wrzuciła 4 szczeniaki do śmietnika, a potem zabrała je do domu. Niestety, jedno ze zwierząt nie przeżyło — przekazał sierż. szt. Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Trudno opisać słowami zachowanie pewnej 64-latki! Kobieta wyrzuciła na śmietnik 4 szczeniaki. Niestety jednego z nich nie udało się uratować, pozostałe trafiły pod specjalistyczną opiekę. 64-latka usłyszała już zarzuty. Grozi jej kara do 3 lat za kratami.https://t.co/qGUgWscN0y pic.twitter.com/MRW69KsDJy
— Policja Olsztyn (@kmpolsztyn) January 7, 2022
Policjanci na miejsce wezwali przedstawicieli Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals w Olsztynie, którzy zaopiekowali się dwutygodniowymi szczeniętami i ich matką. To właśnie dzięki ich pomocy możliwe, że czworonogi znajdą swój nowy, lepszy dom.
Olsztynek. 64-latka trafiła do aresztu
64-latka została zatrzymana i trafiła od policyjnego aresztu. Okazało się, że była nietrzeźwa.
— Swoje zachowanie tłumaczyła brakiem środków finansowych potrzebnych do opieki nad zwierzętami. Następnego dnia po wytrzeźwieniu, kobieta usłyszała zarzut znęcanie się nad zwierzętami — wyjaśnia rzecznik policji.
Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Źródło: fakt.pl