Polska

Odejście znanego dziennikarza wstrząsnęło Polakami w święta. Ujawniono list, jaki zostawił przed śmiercią, prawda wyszła dopiero po latach

Polacy byli wstrząśnięci samobójstwem znanego dziennikarza. Odszedł w Wigilię. Dopiero po wielu latach ujawniono list, który napisał tuż przed śmiercią do swojej byłej kochanki.

Polacy byli zszokowani informacją o śmierci znanego dziennikarza. Mężczyzna popełnił samobójstwo w Wigilię. Nikt nie przypuszczał, że w święta wydarzy się tak wielka tragedia. Po wielu latach od tych dramatycznych wydarzeń, ujawniono list, który napisał przed śmiercią do swojej byłej kochanki. Cała prawda wyszła na jaw.

Polacy byli zupełnie wstrząśnięci informacjami o śmierci dziennikarza

Dopiero po wielu latach ujawniono treść listu, który niedługo przed samobójstwem napisał Tomasz Beksiński do swojej byłej kochanki. Jego tragiczna śmierć 24 grudnia 1999 roku wstrząsnęła całą Polską. Dziennikarz zmarł z powodu przedawkowania leków. Chociaż słynny prezenter zapowiedział swoją śmierć w ponurym felietonie dla gazety „Tylko Rock”, jego fani i przyjaciele byli w wielkim szoku.

W liście do byłej dziewczyny, który po latach ujrzał światło dzienne, dziennikarz wyjaśnia powody ich rozstania. Fani spekulowali, że to właśnie nieszczęśliwa miłość mogła doprowadzić go do samobójstwa. Treść tego listu jest jednak bardzo stonowana i nie czuć w nim wyrzutów czy żalu.

– Kochana H.! Długo nie pisałem z różnych powodów, chociaż wielokrotnie zabierałem się do tego w myślach. Wiem, że Twój list sprzed ponad miesiąca nie miał mnie skłonić do odpowiedzi (…) mimo to chciałem odpowiedzieć niemal natychmiast. Nie zrobiłem tego tylko dlatego, żeby nabrać jeszcze większej perspektywy, bowiem nasze »rozstanie« wbrew pozorom nie spłynęło po mnie jak woda po gęsi. (…) w jednej kwestii masz rację. Chyba faktycznie spotkaliśmy się wtedy, gdy byliśmy sobie bardzo potrzebni – najpierw Ty mnie, potem ja Tobie – rozpoczął list mężczyzna.

Beksiński wyjaśnia kobiecie, że ich rozstanie, to ich wspólna zasługa. Stanowczo zaznacza w liście, że nie myśli o byłej kochance negatywnie.

– Przez jakiś czas szliśmy razem i super. (…) Gdy ja przywykłem do Twojej obecności i myśli o Tobie na tyle, że zapragnąłem mieć Ciebie na stałe, Ty wpadłaś w mniej lub bardziej uzasadniony stan niepokoju i zaczęłaś doszukiwać się w tej konstrukcji wszelkich dziur. Ja też tak postępowałem, choć w mniejszym stopniu się z tym zdradzałem – wyjaśnił dalej kobiecie.

Dziennikarz zapowiedział swoje samobójstwo w felietonie

Mężczyzna jest przekonany, że mogą pozostać przyjaciółmi. Nie ma żalu do kobiety.

– Wydaje mi się, że możemy być przyjaciółmi, którymi zresztą zawsze byliśmy. Nie chciałbym zatrzymać Cię w galerii wspomnień i »byłych narzeczonych«, bo po pierwsze, ponura to i dość paskudna galeria (…) a po drugie, byłoby to niesprawiedliwe. (…) Wydaje mi się, że niechcący udowodniliśmy sobie, że byliśmy parą kochanków dobranych lepiej niż Romeo i Julia, ale nie stworzonych do dzielenia wspólnego domu, bo wtedy zaczęłyby się schody – napisał Beksiński.

Fragmenty listów do byłej kochanki zostały opublikowane w książce Magdaleny Grzebałkowskiej „Beksińscy. Portret podwójny”.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close