Takiego dramatu nie chciałaby przeżywać żadna matka! Pani Barbara straciła syna Patryka (†26 l.), który zginął z ręki swojego brata bliźniaka. W sądzie Mateusz (27 l.) ze łzami w oczach przepraszał matkę i zapewniał, że nie chciał zabił brata. A ona mu wybaczyła! Jako matka czuła, że nie może postąpić inaczej.
Tragedia rozegrała się w Kłecku (woj. wielkopolskie) w czerwcu 2021 r. Bracia pili razem alkohol i palili marihuanę. W pewnym momencie zaczęli się kłócić. Według prokuratury, która oskarżyła Mateusza G. o zabójstwo, to on siedem razy dźgnął Patryka nożem. Oskarżony najpierw się wypierał, ale przed sądem zmienił zdanie.
Przyznaje, że zranił brata. Ale nie chciał zabić
– Przyznaję się, że zraniłem Patryka, ale nie chciałem zrobić mu krzywdy. Kochałem go. Był fajny i był moim jedynym przyjacielem – szlochał w sądzie Mateusz. Przekonywał, że to brat wyciągnął nóż z szuflady kuchennej i zaczął mu grozić. – Pamiętam, że wymachiwał mi nim przy szyi. Potem, że stałem z tym nożem, całym zakrwawionym, a Patryk leżał na łóżku z ranami – opowiadał. Wtedy pobiegł do sąsiadów, by wezwali pomoc. Na miejsce przyjechała też matka bliźniaków. – Nie chciano mnie wpuścić do środka. Modliłam się z księdzem, który przyszedł. Mateusz krzyczał, że nie zabił brata – wspominała w sądzie pani Barbara.
Matka wybaczyła synowi zabójstwo brata
Mateusz przeprosił matkę. I chyba nie spodziewał się jej reakcji. Jednak matczyne serce nie mogło postąpić inaczej. – Wybaczyła pani synowi? – zapytała sędzia Renata Żurowska. – Tak. Wybaczam mu, bo zawiniły instytucje, które prosiłam o pomoc – odpowiedziała pani Barbara.
Kobieta od lat zmagała się z kłopotami w małżeństwie, chorobami synów, a potem ich uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Nawet ich częściowo ubezwłasnowolniła, by wysłać na leczenie. – Patryka bałam się od czasu, gdy rzucił mną o ścianę i krzyczał: „Ty ku… zabiję cię!”. Wtedy Mateusz stanął w mojej obronie – mówiła w sądzie matka. I dodała: Patryk był dużo mniej samodzielny. Mateusz często mu pomagał. Nawet mu mówiłam, że nie musi, bo nie jest jego ojcem. Nigdy też nie widziałam by była agresywny, co najwyżej słownie.
Sam oskarżony poprosił w sądzie nie tylko o wybaczenie, ale także o łagodny wymiar kary.
Źródło: fakt.pl