Polska

Ksiądz oskarżony o molestowanie dostał 10 mln zł od państwa. Kuria o wszystkim wiedziała

Ksiądz Andrzej Dymer znalazł się pod lupą po tym, jak media opublikowały szokujące informacje dotyczące przeszłości duchownego. Inicjatywy kierowane przez kapłana finansowane są z pieniędzy spółek z udziałem państwa. Dymer utrzymywał też kierownicze stanowiska, chociaż pierwsze doniesienia o tym, że miał wykorzystywać nieletnich chłopców, pojawiły się już w 1995 roku, o czym wiedziała kuria.

Do dzisiaj ksiądz Andrzej Dymer prowadzi szpital w Szczecinie oraz trzy domy pomocy społecznej w imieniu metropolity szczecińsko-kamieńskiego arcybiskupa Andrzeja Dzięgi. Jak donoszą dziennikarze „OKO.press”, w latach 2010-2020 kapłan otrzymał od instytucji państwowych i spółek Skarbu Państwa ponad 10 milionów złotych na inicjatywy kierowane przez Dymera.

Nie byłoby w tych wiadomościach nic szokującego, gdyby nie fakt, że ksiądz Dymer już od 1995 roku jest oskarżany o wykorzystywanie nieletnich chłopców. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez dziennikarzy „OKO.press” kuria od samego początku była zaznajomiona z tymi doniesieniami.

Ksiądz Dymer przekonał śledczych

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez dziennikarzy ksiądz Dymer miał zacząć wykorzystywać nieletnich chłopców już w latach 90. Duchowny opiekował się w Szczecinie Ogniskiem św. Alberta. Po pojawieniu się doniesień o molestowaniu dzieci, kapłan stracił stanowisko dyrektora.

Później jednak ksiądz objął funkcję dyrektora szkół i ośrodków wychowawczych. Od ponad dekady duchowny utrzymuje, że został wplątany w spisek, a doniesienia o molestowaniu chłopców to pomówienia. Jak dowiedzieli się dziennikarze „OKO.press”, szczecińska prokuratura w 2008 roku dysponowała wystarczającymi dowodami, by skazać kapłana.

Śledczy mieli jednak stanąć po stronie księdza i uwierzyć jego słowom. Zeznania kilkunastu świadków zostały odsunięte. Andrzej Dymer nie został skazany. Poruszenie wywołały zeznania chłopca, który miał zostać zmuszony do seksu oralnego przez duchownego.

– […] ponieważ ksiądz Dymer nie stosował przemocy, gróźb czy podstępu ani nie zastosował »środków, które wyeliminowałyby jego [Bożydara] opór, bądź też wyłączyły świadome podejmowanie decyzji – treść stanowiska prokuratury cytuje „onet.pl”.

Ksiądz Dymer zbyt cenny, by go stracić?

Dlaczego mimo tylu doniesień ksiądz piastuje wysokie stanowiska i otrzymuje takie wpływy z państwowych instytucji oraz spółek Skarbu Państwa? Okazuje się, że duchowny ma prawdziwy talent do negocjowania wartościowych umów.

– Nie zarzyna się kury znoszącej platynowe jajka – słowa osoby, która zna sprawę duchownego, cytuje „OKO.press”.

Dziennikarze wskazują, że dla kurii osiągnięcia księdza są zbyt cenne, by zająć się sprawą doniesień dotyczących molestowania chłopców. Z wiadomości przekazanych przez „OKO.press” wynika, że Dymer związany jest również z rządzącą partią PiS.

Duchownemu udało się otrzymywać dofinansowania ze strony premier Beaty Szydło, która przekazała je z rezerwy budżetowej państwa, Lasów Państwowych za rządów Konrada Tomaszewskiego, Fundacji Orlen oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W latach 2010-2020 było to łącznie 10 milionów złotych.

W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o alarmie przeciwpowodziowym w Płocku. Wisła na wysokości miasta przekracza już stany ostrzegawcze.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close