Polska

Krzysztof Jackowski wczoraj przewidział poranne doniesienia. „Ja pierdzielę…!”

Krzysztof Jackowski, znany też jako jasnowidz z Człuchowa, znów trafił z przepowiednią. Podczas piątkowej transmisji na żywo w serwisie YouTube Jackowski zamykał oczy i chwytał się za czoło, by przy swych widzach wchodzić w stan jasnowidzenia. Oczywiście skupiał się na sprawach, którymi żyje dziś międzynarodowa opinia publiczna. Wojna między USA i Iranem wisi na włosku, więc Krzysztof Jackowski podzielił się swymi przeczuciami dotyczącymi rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie. Przypomnijmy, że to co dzieje się dziś w tamtym regionie świata może mieć katastrofalne skutki. Wszystko z powodu osobistego rozkazu Donalda Trumpa ws. zlikwidowania ważnego generała z Iranu, czyli Kasema Sulejmaniego. W piątek wieczorem jasnowidz z Człuchowa nakreślił scenariusz, który zaczął ziszczać się już po kilku godzinach…

Iran i Stany Zjednoczone są bliskie otwartego konfliktu militarnego. Ten pierwszy kraj to jeden liderów w produkcji ropy naftowej i ma jedna czwartą światowych zapasów tego surowca. USA potrzebują źródeł energii, więc z oczywistych względów uwaga mocarstwa ogniskuje się na Bliskim Wschodzie. USA mają tam sojuszników takich jak Arabia Saudyjska, czy Izrael, ale mają też zaciekłych wrogów takich jak Iran. Napięcie między krajami wynika z różnic ideologicznych i rozbieżnych interesów polityczno-ekonomicznych. Iran jest republiką teokratyczną i krajem rządzą religijni fundamentaliści. Stanom Zjednoczonym marzy się świat urządzony na wzór liberalnej demokracji. Chcą też mieć status mocarstwa uchodzącego za „światowego żandarma”. Te aspiracje są pretekstem, by militarnie panować także tam, gdzie jest dużo ropy naftowej. Jednak Iran nie poddaje się tym naciskom. Był oskarżany o wspieranie terroryzmu i prowadzenie programu atomowego, którego celem miała być zmiana układu sił w regionie.

Wszyscy wiedzą, że władze w Teheranie, nie pozostają neutralne wobec rosnących w siłę bojówek paramilitarnych w regionie. W samym Iraku, ale też w Libanie, czy Syrii, istnieje wiele jednostek, które współpracowały z irańską generalicją. Wojskowym o specjalnym znaczeniu był Kasem Sulejmani. To on – zdaniem amerykańskich służb – miał odgrywać kluczową rolę we współpracy z irackimi siłami, nieprzychylnymi wojskom USA, które stacjonują w Iraku już prawie dwie dekady. Gen. Sulejmaniego oskarżano nawet o inspirowanie zamachów na wojskowych i dyplomatów amerykańskich. Stąd też rozkaz Donalda Trumpa, który prezydent USA wydał na początku tego roku. Specjalne drony wojskowe wytropiły generała razem z innymi ważnymi osobami z irańskiego wojska na terenie lotniska w Bagdadzie. Drony USA przypuściły atak rakietowy, w którym zginęło łącznie osiem osób, a 9 zostało rannych. Iran – ustami swych dyplomatów – obwieścił, że znajduje się w stanie wojny i że pomści Sulejmaniego.

Jackowski ma „nosa”

Eksperci podkreślają, że sytuacja jest bardzo groźna, bo jej skutki są trudne do przewidzenia. Właściwie nie ma osoby, która potrafiłaby dokładnie nakreślić scenariusz dyplomatycznego wychodzenia z tego kryzysu. Wszyscy mówią o eskalacji konfliktu. Jeśli najtęższe politologiczne głowy nie potrafią znaleźć rozwiązania w tym geopolitycznym galimatiasie, zwykli ludzie zaczynają słuchać tych, których rzadko zawodzi intuicja. A trzeba przyznać, że, kto jak kto, ale Krzysztof Jackowski do tych spraw ma niebywałego „nosa”.

Jasnowidz z Człuchowa tuż po świętach postanowił transmitować w serwisie YouTube swe przepowiednie na 2020 rok. Zaplanował kilka odcinków. Już w pierwszym (wyemitowanym między świętami a sylwestrem) mówił, że za chwilę będziemy świadkami jakiegoś dużego wydarzenia militarnego. Mówił o podłużnym budynku i eksplozjach. W drugim, posylwestrowym odcinku, oznajmił, że czuje nadejście wojny. Miał rację. Za chwilę gruchnęła wiadomość o rozkazie Trumpa. W piątkowy wieczór z kolei powiedział coś, co może budzić zdziwienie…

Jackowski: omyłkowe działania i prowokacja

Jackowski wykrztusił zdanie „omyłkowe działania wojenne”, po czym dodał „to prowokacja grubymi nićmi szyta”. Minęło kilka godzin i światowe agencje zaczęły rozpisywać się o kolejnym ataku Amerykanów w Iraku. Informacja o ataku była szczegółowo opisywana jeszcze w nocy. Celem miały być irackie Ludowe Siły Mobilizacyjne (PMF). Podawano nawet liczbę ofiar. Nad ranem wszystko okazało się… mistyfikacją. Obie strony (tzn. zarówno jednostki rzekomo zaatakowane, jak i zachodnia Międzynarodowa Koalicja stacjonująca w Iraku) zdementowały te doniesienia. Czyżby była to prowokacja, o której mówił Jackowski? Czy też „omyłkowe działania wojennej”, które z powodu błędnych założeń, mają zostać teraz całkowicie wyciszone i nie zostanie po nich żaden ślad?

– Ja pierdzielę! – powiedział nagle Jackowski, gdy ocknął się transu. – Widzę miasto. Ono wybucha. Wybuchy są w różnych częściach miasta – mówił tajemniczo jasnowidz z Człuchowa z piątkowy wieczór. Stwierdził „Iranowi coś się stanie, ale będzie to tłumaczone… pomyłką”. – To będzie ostrzał. Widzę prowokację grubymi nićmi szytą. O wszystkim zdecydują 2,3 najbliższe doby – mówił wczoraj do widzów Krzysztof Jackowski.

Zakończył swoją transmisję w ponury sposób. – Zły to będzie rok. Pozdrawiam.

1

Krzysztof Jackowski wczoraj przewidział poranne doniesienia. "Ja pierdzielę...!"
Prezydent USA wydał kontrowersyjny rozkaz zabicia jednego z generałów irańskich. Przez śmierć Kasema Sulejmaniego wojna między USA i Iranem wisi na włosku

2

Krzysztof Jackowski wczoraj przewidział poranne doniesienia. "Ja pierdzielę...!"
Jasnowidz z Człuchowa znowu powiedział coś, co się ziściło na naszych oczach

3

Krzysztof Jackowski wczoraj przewidział poranne doniesienia. "Ja pierdzielę...!"
Zabicie gen. Sulejmaniego na bagdadzkim lotnisku

4

Krzysztof Jackowski wczoraj przewidział poranne doniesienia. "Ja pierdzielę...!"
Dyplomaci irańscy mówią już wprost o wojnie

5

Krzysztof Jackowski wczoraj przewidział poranne doniesienia. "Ja pierdzielę...!"
Zabity przez Amerykanów gen. Kasem Sulejmani

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close