Krzysztof Jackowski podzielił się z widzami nową wizją. Tym razem skupił się na przyszłości naszego kraju. Profeta nie ma dobrych wieści. Nadal przekonuje, że ludzie będą masowo uciekać z Polski. Do tego rozszerzył obszar kraju, na którym dojdzie do najgorszego. Tym razem zakreślił także Warszawę. „Powiedziałem mojej córce: Monika, ludzie będą z Polski uciekać, kieruj się na Rumunię i Bułgarię” – wyznał w poruszającym nagraniu.
Krzysztof Jackowski podzielił się z fanami nową wizją. Tym razem przypomniał to, co mówił jeszcze niedawno o masowych ucieczkach z dość dużego obszaru Polski.
Jego słynna już „mapa grozy” wywołała swego czasu spore poruszenie. Okazuje się, że w sieci krążyły dwie mapy z odmiennie zakreślonym obszarem. Teraz już wiadomo, że ta z zakreśloną Warszawą jest prawidłowa, co oznacza, że i ze stolicy ludzie – według jego wizji – zaczną uciekać.
W nowej przepowiedni zobaczył kolejny raz masową ucieczkę Polaków, którzy zaczną porzucać swoje domy. Jackowski przywołał słowa amerykańskiego generała, który straszy użyciem broni masowej zagłady przez Putina, który czeka tylko na nadarzającą się okazję, by zaatakować…
„Drodzy państwo, przerażające jest to, jak słyszymy w mass mediach, czytamy jak to różni politycy jacyś z innych krajów, między innymi cytowany już przeze mnie generał Clark ze Stanów Zjednoczonych w CNN wypowiadał się, że istnieje zagrożenie, że Rosja może posłużyć się bronią masowej zagłady. Mało tego właśnie generał Clark zasugerował, że jest wielce prawdopodobne, że może coś takiego się wydarzyć na przykład, nie daj Bóg, na terenie naszego kraju, na terenie Polski”- zaczął swoją wizję Jackowski.
Jackowski kazał córce uciekać z Polski
Jackowski ostrzegł już najbliższych. Przed wybuchem wojny w Ukrainie już radził córce, by brała nogi za pas, ale ta się wstrzymała. Teraz ponowił swoje prośby, bo boi się o przyszłość ukochanej pociechy.
„Przerażające jest to, co słyszymy, natomiast długo i wielokrotnie się nad tym zastanawiałem, czy naprawdę nam coś takiego zagraża? Chcę państwu powiedzieć coś takiego: już kiedyś dawno, kiedy mówiłem właśnie mojej córce jedno z tych zdań, że krótko przed dużą wojną na świecie ludzie w Polsce będą bali się oddychać, czyli zrozumiałem, że pandemia to było to, że baliśmy się oddychać, potem ją troszeczkę odwołują i zaczyna się konflikt, napaść na Ukrainę. I wtedy też powiedziałem mojej córce: Monika, ludzie będą z Polski uciekać, kieruj się na Rumunię i Bułgarię” – dodała Jackowski.
Dodał też, że znów dostrzegł „odcięty fragment” Polski i wyludnione tereny. Teraz jeszcze dostrzegł dymisję rządu…
„Poza tym, co ważne w tamtym roku, kiedy zastanawiałem się nad dalszym ciągiem, co będzie w Polsce, wtedy mówiłem o tym wąskim pasku odciętym od reszty kraju na wschodniej granicy, ale powiedziałem, że później kojarzy mi się część Polski wyludniona. Poza tym powiedziałem, że Polska będzie podzielona na trzy. Mówiłem także o tym, że rząd zrzuci z siebie władzę” – wyznał.
Źródło: pomponik.pl