Krzysztof Jackowski (58 l.) od wielu lat raczy Polaków wizjami przyszłości. Wróżbita znany jest także z licznych współprac z organami ścigania. Profeta pomagał bowiem w odnalezieniu zaginionych ludzi. Teraz skupia się głównie na swojej działalności jasnowidzenia na YouTube. Tym razem zobaczył coś, czego się nie spodziewał. To gigantyczne zmiany!
Krzysztof Jackowski z Człuchowa wielokrotnie zadziwił już Polaków swoimi przepowiedniami. Wizje profety nie należą do optymistycznych, więc każde nowe „proroctwa” sprawiają, że włos jeży się na głowie.
Można jednak odetchnąć z ulgą, bo wizje nie zawsze się sprawdzają. Jackowski nie poddaje się jednak i chętnie zagląda w przyszłość. Nie ogranicza się tylko do tematów polityczno-społecznych. Ostatnio bowiem zgadywał, jaka pogoda będzie na Wielkanoc.
Mimo że prognozy pogody na najbliższe dni nie są zbyt optymistyczne, pozostaje jeszcze nadzieja w jego wróżbach. Jasnowidz twierdził bowiem, że nadchodzi piękna, ciepła i słoneczna wiosna. Kto wie, może meteorolodzy się mylą.
Jasnowidz koncentruje się szczególnie na tragicznej sytuacji Ukrainy. Nie da się ukryć, że temat wojny jest najczęściej przewijającym się ostatnio w mediach zagadnieniem. Swoje audycje na YouTube Krzysztof także poświęca działaniom na Wschodzie.
Jakiś czas temu przekonywał, że to w kwietniu wydarzą się przełomowe działania. Przyznał, że właśnie czwarty miesiąc w roku ma być najbardziej militarnym.
Ktoś by powiedział: marzec był najbardziej militarny w kwestii napaści Rosji na Ukrainę. Ja jednak ufam tym swoim wizjom i to by oznaczało, że w kwietniu może się to wszystko zaognić
MÓWIŁ.
Jackowski sam nie może uwierzyć w to, co zobaczył!
Okazuje się, że nie tylko czarne scenariusze ma w głowie. Niedawno przyznał, że nawiedzają go pozytywne myśli.
Sam jestem zaskoczony
SKWITOWAŁ NA NAGRANIU.
Wróżbita twierdzi, że trwająca od ponad dwóch lat pandemia i wydarzenia w Ukrainie są ze sobą ściśle powiązane. Stwierdził nawet, że wkrótce może dojść do swoistego buntu, w który zaangażowane będzie kilka państw. Na nagraniu spekulował, że może chodzić o Węgrów, Francuzów albo Niemców.
Powstanie protest, ale nie będzie to protest zwykłych ludzi. Sami politycy, rządy tych państw zaczną demaskować całą sytuację. Trochę dziwnie będzie to wyglądało, bo będą to robiły państwa demokratyczne. Za tymi państwami zaczną iść inne państwa, uznając, że starczy tego nonsensu. (…). Trudno powiedzieć, co się w tej sytuacji stanie
BRZMIAŁY JEGO SŁOWA.
Profeta sądzi, że te wydarzenia wpłyną w jakiś sposób na nasze bezpieczeństwo. Jackowski dodaje także, że międzynarodowy bunt spotka się z krytyką światowych mediów. Wkrótce jednak ludzie mają zdać sobie sprawę, że to działanie będzie „wyzwalające”.
Jeżeli do takiego buntu na świecie dojdzie – do rezygnacji z czegoś, co jest toczone od ponad dwóch lat – może nastąpić niebywały skandal światowy
MÓWIŁ W SWOJEJ WIZJI.
Jak myślicie, co takiego może się wydarzyć? Czy ktoś jeszcze wierzy w wizje Jackowskiego?
Źródło: pomponik.pl