Kiedy zabijał obok bawiło się dziecko. Bestia z Pabianic usiądzie na ławie oskarżonych. Zbrodnia sprzed roku znajdzie swój finał w sądzie okręgowym w Łodzi. Adrian R. (21 l.) jest oskarżony o zabójstwo Marty (20 l.), matki jego dziecka. Po dokonaniu zbrodni zabrał z mieszkania 8-miesięczną dziewczynkę i porzucił ja w pabianickim oknie życia.
Akt oskarżenia przeciwko domniemanemu sprawcy tej zbrodni jest już w sądzie okręgowym w Łodzi. – Prokuratura Rejonowa w Pabianicach zarzuca Adrianowi R. zbrodnię zabójstwa 20 – latki i uprowadzenie jej małoletniej córki.
Oskarżonemu grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Zbrodnia w Pabianicach
Do zbrodni doszło 7 grudnia ubiegłego roku w Pabianicach. 20-letnia Marta mieszkała w bloku na pabianickim osiedlu Piaski. Była tam jeszcze 7-letnia siostra ofiary. Tuż po południu, około godz. 13 w mieszkaniu pojawił się Adrian R. Po krótkiej wymianie zdań Adrian wyjął z kieszeni nóż i zaatakował młodą kobietę. Cios w okolicę szyi. okazał się śmiertelny. Marta zmarła w ciągu kilku chwil. Adrian zabrał z mieszkania 8-miesięczne dziecko i uciekł. Kiedy 7-latka znalazła swoja starsza siostrę w kałuży krwi, wezwała na pomoc swoją mamę. Na miejsce sprowadzono pogotowie i policję.
Kilkadziesiąt minut później w oknie życia w pabianickim szpitalu zadzwonił dzwonek. Ktoś zostawił tam 8-miesięczną dziewczynkę. Powiadomieni o tym zdarzeniu policjanci szybko powiązali te dwie sprawy.
Po krótkiej obławie policja zatrzymała Adriana R. Po zatrzymaniu oskarżony był trzeźwy, nie znajdował się pod wpływem innych środków odurzających. Jak informuje prokuratura, biegli powołani w tej sprawie orzekli, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów Adrian R. był w pełni poczytalny.
Bestia przyszła z nożem
– W mieszkaniu, które zajmował wraz z rodzicami odnaleziono nóż o długości całkowitej ponad 30 cm, prawdopodobne narzędzie zbrodni, na którym ujawniono DNA ofiary, podobnie jak na elementach zabezpieczonej odzieży 21 – latka – mówi Krzysztof Kopania. – Kamery monitoringu miejskiego w Pabianicach zarejestrowały go w czasie, gdy przemieszczał się ulicą z małym dzieckiem na rękach.
Adrian poznał Martę w pracy, w czerwcu 2019 roku. Kiedy w marcu 2020 roku kobieta urodziła córkę, sielanka przerodziła się w piekło. Adrian utrzymywał, że to nie on jest ojcem dziecka. U dziewczyny pojawił się dzień przed wyznaczonym terminem badania genetycznego, które miało potwierdzić jego ojcostwo. Adrian negował twierdzenie Marty, że to on jest ojcem dziecka i nie chciał łożyć na utrzymanie córki.
Źródło: fakt.pl