Polska

Kaja Godek zrobiła awanturę na antenie. Bo pytania były złe

Startująca w wyborach do Parlamentu Europejskiego działaczka pro-life wystąpiła w porannej audycji Roberta Mazurka w RMF FM, gdzie m.in. w mocnych słowach podsumowała politykę pro-life PiS. „To Jarosław Kaczyński blokuje ochronę życia w Polsce” – stwierdziła. Jednak na inne tematy – związane zwłaszcza z wiedzą o Unii – kandydatka na europosłankę miała o wiele mniej do powiedzenia. – Proszę nie robić ze mnie głupiej kobiety – oburzyła się na prowadzącego.

Głównym tematem spotkania Godek i Mazurka były zbliżające się eurowybory. Dziennikarz zauważył, że członkini utworzonej niedawno prawicowej Konfederacji KORWiN-Braun-Liroy-Narodowcy ma duże ambicje polityczne, jednak nie posiada w tej kwestii żadnego doświadczenia. Do tej pory nie sprawowała bowiem żadnych funkcji publicznych – zarówno w samorządzie, jak i parlamencie. Gospodarz audycji w RMF FM, zakładając, że ubiegająca się o miejsce w Brukseli Godek posiada przynajmniej odpowiednią wiedzę na temat UE, postanowił przepytać swoją rozmówczynię o unijne instytucje.

Pomyłka i przepychanki

Na początek Robert Mazurek poprosił o wyjaśnienie, czym różni się Rada UE od Rady Europejskiej. „Tak wiem, Rada Europy…” – zaczęła odpowiadać Godek. Niestety pomyliła wymienione wcześniej organy z jeszcze innym, na co natychmiast zareagował dziennikarz. „Nie, ja nie pytam o Radę Europy. O Radę Unii Europejskiej i Radę Europejską” – przypomniał, ale ostatecznej odpowiedzi nie uzyskał. Udało mu się za to skutecznie zdenerwować Kaję Godek, która nie ustosunkowała się do większości zadanych pytań.

W końcu między rozmówcami doszło do słownych przepychanek. – Jeśli zaczniemy sobie zadawać takie pytania, to może rzeczywiście wyjść, że czegoś nie wiem – stwierdziła oburzona Godek. Gdy Mazurek nie dawał za wygraną i dodał, że chciałby poznać kompetencje polityczne kandydatki na europosłankę, dlatego pyta o podstawowe zagadnienia związane z Unią, jego rozmówczyni odparła: – Proszę nie robić ze mnie głupiej kobiety, bo reaguję na to alergicznie -.

Aborcja tematem nr 1

Z wywiadu najwięcej można się dowiedzieć o dotychczasowej działalności antyaborcyjnej Kai Godek i jej planach walki z „europejskimi feministkami” opowiadającymi się za możliwością wyboru w kwestii macierzyństwa. Godek podkreśliła, że, gdyby dostała się do europarlamentu, polityka prorodzinna i postulaty przeciwko zezwoleniu na zabieg przerywania ciąży, a więc „zabijaniu dzieci”, byłyby głównymi obszarami jej działania.

– W Parlamencie Europejskim jest bardzo silne lobby aborcyjne, które naciska na kraje narodowe, żeby upowszechniały aborcję również te kraje, które mają, tak jak np. Polska, w Konstytucji zapisaną ochronę życia. Cały czas jest presja polityczna, żeby tę ochronę życia rozmontować – dodała.

Z kim startuje Godek?

Tymczasem Roberta Mazurka bardziej niż poglądy interesowali koalicjanci działaczki pro-life w eurowyborach. Dziennikarz pytał Godek m.in. o kontrowersyjne wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego, który w 2015 roku krytykował klasy integracyjne, mówiąc że „normalni ludzie uczą się w nich razem z debilami”, co szkodzi poziomowi edukacji i sprzyja ogłupieniu społeczeństwa. Przypomnijmy, że syn kandydatki do PE ma zespół Downa i uczęszcza do szkoły specjalnej. – Jeżeli będziemy prowadzić kampanię w taki sposób, że będziemy sobie wyciągać różne rzeczy, które każdy mówił w przeszłości i wymagać tego, żeby to komentować, to naprawdę donikąd nie zajdziemy – skomentowała sprawę Godek.

Z kolei do wzmianki o słowach startującego wraz z nią do PE Roberta Winnickiego o „pedałach i lewakach” i jego poparciu dla „wieszania syjonistów” szefowa Fundacji Życie i Rodzina również nie odniosła się jednoznacznie. Zamiast tego opowiedziała, co myśli o prezesie partii rządzącej. – Jest szarmanckim człowiekiem, niezwykle kulturalnym starszym panem, a prawda jest taka, że to on blokuje ochronę życia w Polsce, ulega lobby aborcyjnemu, ulega lobby LGBT – stwierdziła.

Dodała jednak, że z koalicjantami z Konfederacji KORWiN-Braun-Liroy-Narodowcy łączy ją eurosceptycyzm i dystans do UE niewykluczający wyjścia Polski ze wspólnoty. – Jestem za tym, żeby analizować sytuację, i jeśli się okaże, że polski interes nie jest realizowany, to polexit jest jednym z wyjść – przekonywała na antenie RMF FM.

Źródło: newsweek.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close