Krzysztof Jackowski, słynny jasnowidz z Człochowa postanowił wypowiedzieć się na temat końca panującej pandemii. Jego przewidywania są bardzo pozytywne. Warto dodać, że jasnowidz snuł już przypuszczenia na temat nadciągającego koronawirusa, które nie do końca się sprawdziły.
Krzysztof Jackowski postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zajrzeć w głąb swoich przeczuć. Jego przewidywania są bardzo pozytywne. Co nas czeka według jasnowidza?
Krzysztof Jackowski zapowiada koniec epidemii
Jasnowidz, gdy do Europy nadchodziła epidemia koronawirusa, uważał, że nic nam nie grozi. Szybko jednak władze wielu krajów ogłosiły stany wyjątkowe i kwarantannę. Wówczas Jackowski przewidywał koniec epidemii na 17 marca. Ostatecznie, w tych dniach doszło do zaostrzenia kwarantanny i rozwoju kolejnych zarażeń. Chociaż z drugiej strony, to właśnie w tym dniu wyzdrowiał pacjent zero.
Ozdrowiały pacjent zero był wobec tego wizją Krzysztofa Jackowskiego, a nie koniec epidemii. Mimo kilku pomyłek jasnowidz nadal postanowił snuć przypuszczenia na podstawie swoich wizji. Oby się sprawdziły, ponieważ mężczyzna widzi koniec pandemii w wiośnie, słońcu i wysokiej temperaturze na dworze, która unicestwi groźnego wirusa.
Jak długo będziemy musieli żyć z koronawirusem?
Krzysztof Jackowski propaguje w swoim najnowszym nagraniu wszelkie środki ostrożności, wynikające z tego, że wirus jeszcze długo będzie obecny. Jego ogniwa nie wygasną od razu, dlatego czekają nas jeszcze miesiące w szczególnych środkach ostrożności.
– Jeżeli sytuacja zacznie się uspokajać w przeciągu dziesięciu-piętnastu dni, to nie czeka nas wielka recesja. Moim zdaniem przez pandemię gospodarczą duże zmiany mogą nastąpić w przemyśle, w górę mogą również pójść podatki. Najbardziej będziemy to odczuwać jesienią i zimą, może to przypominać sytuację z kryzysem w 2008 roku – opowiada jasnowidz.
Co, jeśli jednak sytuacja ulegnie bardzo znacznemu kryzysowi? Wówczas słowa jasnowidza przestaną mieć znaczenie. Wszyscy mamy jednak nadzieję, że szybko dojdzie do zakończenia panującej pandemii, a pozytywne słowa Jackowskiego się ziszczą.
Źródło: lelum.pl
