Polska

Horror w Kiełpinie. 15-latek mieszkał z rozkładającymi się zwłokami rodziców? Nowe ustalenia

Ciała małżonków – 42-latki i 50-latka – znaleziono w domu w Kiełpinie w gminie Łomianki pod Warszawą. Zwłoki kobiety i mężczyzny były w znacznym stadium rozkładu. Możliwe, że oboje zostali zamordowani nawet dwa tygodnie temu. Policja zatrzymała w izbie dziecka 15-letniego syna pary, ale nie podaje czy ma on jakikolwiek związek ze śmiercią rodziców. W sprawie jest na razie wiele niewiadomych. Poza tym jak zginęli zastanawia, czy 15-latek mieszkał z rozkładającymi się zwłokami rodziców?

Horror w Kiełpinie. 15-latek mieszkał z rozkładającymi się zwłokami rodziców? Nowe ustalenia

Horror w Kiełpinie. Gnijące zwłoki małżeństwa

Makabrycznego odkrycia w domu jednorodzinnym w Kiełpinie dokonał w poniedziałek 8 sierpnia 2022 ojciec zabitego mężczyzny, który od dwóch tygodni nie miał kontaktu z synem i synową. Gdy zaniepokojony wszedł do domu, poczuł odór rozkładających się ciał.

Jego bliscy nie żyli. W domu nie było 15-letniego syna, który z nimi mieszkał. Policja znalazła go kilka godzin później. RMF FM ustalił, że osadzono go w izbie dziecka i objęto opieką psychologiczną. Nie wiadomo na razie, czy chłopak miał coś wspólnego ze śmiercią rodziców i czy mieszkał razem z ich zwłokami przez kilka dni. Policja nie udziela informacji w tej sprawie. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa z Żoliborza.

Kiełpin. Prokuratura prowadzi śledztwo

We wtorek 9 sierpnia przez cały dzień na posesji w Kiełpinie, gdzie rozegrał się ten rodzinny dramat, pracowali technicy kryminalni. – Na miejscu trwają czynności z udziałem służb – przekazała krótko w rozmowie z „Super Expressem” prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. I zaznacza, że postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów.

Śledczy nie zdradzają też, czy na miejscu znaleziono jakieś narzędzie zbrodni. O przyczynie śmierci będzie można powiedzieć więcej po sekcji zwłok małżonków.

Sąsiedzi twierdzą, że małżeństwo nie integrowało się z miejscowymi. – Nie potrafię nic o nich powiedzieć. Mieszkali tu, ale nie powiem, że ich znam – mówi nam wstrząśnięty dramatem mieszkaniec Kiełpina.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close