Horror we Wrocławiu. Na przystanku autobusowym przy ulicy Zaporowskiej stała matka z dwójką małych dzieci. Rodzina czekała na autobus. Nagle w przystanek wjechał rozpędzony samochód osobowy. Wszyscy troje zostali potrąceni, a kierowca z piskiem opon uciekł. Rodzina trafiła do szpitala. Sprawca wypadku został zatrzymany po kilku godzinach. Był „mocno pijany”.
Dwoje dzieci (2 i 6 lat) i ich matka zostali potrąceni przez rozpędzony samochód, który przed południem staranował przystanek autobusowy przy ulicy Zaporowskiej we Wrocławiu. Poszkodowani trafili do najbliższego szpitala, gdzie troskliwie zajęli się nimi lekarze. Ich życiu nic nie zagraża. Wygląda na to, że mieli wielkie szczęście. Ta strasznie wyglądająca sytuacja skończy się dla nich na strachu. Rodzina nie odniosła poważniejszych obrażeń.
„Ze względu na wiek poszkodowanych, matka i dzieci zostały przewiezione do szpitala na badania. W takich sytuacjach zawsze musimy dmuchać na zimne” – mówi nam Dariusz Rajski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Wypadek we Wrocławiu – @MCzmiel https://t.co/liAabavEPG
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) November 2, 2019
Sprawca wypadku odjechał, a potem najprawdopodobniej porzucił auto kilka przecznic od miejsca wypadku. Policjanci szybko ustalili tożsamość mężczyzny. Zatrzymali go ok. godziny 16. Jak podają, był „mocno pijany”.
Mężczyzna został zatrzymany i obecnie trzeźwieje. Gdy dojdzie do siebie, zostanie przesłuchany.
1
Auto wjechało na przystanek i potrąciło matkę i dwójkę małych dzieci
2
Kierowca najprawdopodobniej porzucił samochód i uciekł
3
Za sprawcą wypadku zorganizowano policyjną obławę
4
Matce i dzieciom nic poważnego się nie stało
5
Policjanci wytypowali auto, którym poruszał się sprawca
6
Do wypadku doszło przed południem w sobotę
7
Policja poszukuje sprawcy
Źródło: fakt.pl