10 maja 2019 roku w Szkole Podstawowej nr 195 w warszawskim Wawrze rozegrał się horror. Jak ustaliła prokuratura, 16-letni Jakub K. został zaatakowany na przerwie przez wówczas 15-letniego Emila B. Napastnik zadał chłopakowi cios w plecy. Kuba zmarł, a Emil trafił do aresztu. Za zabójstwo będzie odpowiadał jak dorosły. Teraz za kratki trafił też jego ojciec Tomasz B., któremu także zarzuca się atak nożem. Napaść miała związek ze zabójstwem Kuby!
Sprawą zabójstwa 16-letniego Jakuba K. zajmuje się warszawski sąd. Pierwsza rozprawa odbyła się w marcu 2020 roku. Emil B., który odpowiada jak osoba dorosła, został na nią dowieziony z aresztu na Białołęce. Jak opisywał to Fakt, na salę rozpraw wszedł pewnym krokiem i ani przez chwilę nie okazywał skruchy lub wyrzutów sumienia. Czasami na jego twarzy można było nawet dostrzec arogancki uśmiech. Od razu poinformował, że odmawia składania wyjaśnień i nie będzie odpowiadał na pytania sądu. Ten zdecydował, że zeznania świadków odbędą się za zamkniętymi drzwiami.
Kubę zaatakowano na przerwie
Emila B. zatrzymano tuż po napaści na szkolnym korytarzu. Koszmar rozegrał się 10 maja 2019 roku w Szkole Podstawowej nr 195. Z ustaleń prokuratury i relacji świadków zdarzenia wynika, że Kuba został zaatakowany na przerwie, uciekł do sali lekcyjnej, ale Emil dogonił go, a następnie zadał cios w plecy. Obrażenia okazały się śmiertelne.
Motyw napaści nie został ujawniony, ale wiadomo, że Emil B. nie był „aniołkiem”. Nastoletniego opryszka bali i rówieśnicy, i nauczyciele. Miał sprawy o bójki, pobicie oraz alkohol. Uczniowie szkoły mówili także, że zażywał narkotyki, a nawet nimi handlował. Badania moczu, które przeprowadzono po jego zatrzymaniu, potwierdziły zresztą obecność amfetaminy w jego organizmie. Plotkowano, że Kuba mógł mieć dług narkotykowy u Emila.
Ofiarę uprowadzono z osiedla miesiąc przed zabójstwem
Miesiąc przed śmiercią Kuba został uprowadzony z osiedla, a dwóch mężczyzn zażądało od niego 700 zł, a następnie zmusiło, by zadzwonił do ojca i poprosił o nie – informowała w maju 2019 roku „Interwencja”. Do przekazania „okupu” nie doszło, bo chłopak uciekł i powiedział o wszystkim rodzicom, którzy zgłosili sprawę na policję. Po tym zdarzeniu Kubę zaczęto wyzywać od „konfidentów” – również w szkole. Prym w dręczeniu nastolatka miał wieść Emil.
Ojciec Emila B. odpowie za usiłowanie zabójstwa. Ofiara cudem przeżyła
16-letniemu obecnie chłopakowi grozi 25 lat odsiadki, bowiem tylko na tyle można skazać małoletniego przestępcę. Ale jego ojcu grozi dożywocie. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś Tomasz B. trafił do aresztu na trzy miesiące. Ojcu Emila i dwóm innym mężczyznom zarzuca się usiłowanie zabójstwa.
Napaść ma związek z zabójstwem nastolatka
– Podejrzani zaatakowali trzydziestoletniego mieszkańca warszawskiej dzielnicy Wawer, bijąc go i kopiąc po całym ciele. W trakcie zdarzenia pokrzywdzony został także ugodzony nożem. Przed dalszymi ciosami pokrzywdzony uratował się ucieczką do pobliskiego lokalu gastronomicznego, co najprawdopodobniej uratowało mu życie – przekazał Saduś.
Do zdarzenia doszło 27 lipca w późnych godzinach wieczornych przy ul. Króla Maciusia w Warszawie, a sprawców zatrzymano bezpośrednio po napaści. Jak poinformował prokurator Saduś, atak ma pośredni związek ze sprawą zabójstwa Jakuba K.
1
Emil B. może następne 25 lat spędzić za kratami
2
Koszmar rozegrał się pod szkołą podstawową w Wawrze
3
16 maja 2019 roku odbył się pogrzeb Kuby
Źródło: fakt.pl