Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie przekazała informacje o eksplozji, do której doszło na terenie miasta. Wybuchł samochód dostawczy, który przewoził butle z acetylenem. W wyniku tragedii na obrażenia odniosły trzy osoby. Według aktualnych wiadomości dwie z nich zginęły na miejscu.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez częstochowską Państwową Straż Pożarną do zdarzenia doszło w poniedziałek 26 lipca po południu. Na miejscu służby rozpoczęły akcję ratunkową. Podjęto decyzji o ewakuacji okolicy.
Z relacji oficera prasowego Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie wynika, że w pobliżu sklepu doszło do eksplozji gazu. Wybuchł samochód dostawczy, który przewoził butle z acetylenem. W okolice ulicy Wrocławskiej wysłano dziewięć zastępów ratowniczo-gaśniczych.
Straż pożarna pracuje na miejscu eksplozji, są ofiary śmiertelne
Częstochowska straż pożarna odebrała zgłoszenie o wybuchu chwilę przed godziną 15:40, jak przekazał oficer prasowy Kamil Dzwonnik. Do zdarzenia doszło w pobliżu sklepu spożywczego przy ulicy Wrocławskiej w dzielnicy Parkitka.
W rozmowie z mediami strażacy potwierdzili, że w wyniku eksplozji butli z acetylenem poważne obrażenia odniosły trzy osoby. Niestety dwie z nich zginęły. Na miejscu rozpoczęła się akcja ewakuacyjna. Służby ewakuują mieszkańców domów rodzinnych, którzy znajdują się w promieniu 200 metrów. Ewakuowano też osoby przebywające w sklepie.
Przed godziną 17:00 łącznie ewakuowano około 40 osób. Doniesienia wskazują na to, że w samochodzie dostawczym nadal znajdują się butle z gazem. W związku z niebezpieczeństwem strażacy nie mogą zbliżyć się do pojazdu, dopóki go nie zabezpieczą.
– Trwa składanie pojazdu i butli, które jeszcze się w nim znajdują. Postępowanie wykazało, że w pojeździe prawdopodobnie jeszcze znajdują się butle z gazami technicznymi. Na razie nie da się podejść bezpiecznie do tego pojazdu. Dopiero po schłodzeniu tych butli będziemy mogli tam dojść – poinformował mł. brygadier Dzwonnik w rozmowie z TVN24.
Straż pożarna zabezpiecza teren, pojawiła się relacja świadka
Jeden ze świadków przekazał mediom, co wydarzyło się, zanim na miejscu pojawiła się straż pożarna. Z jego relacji wynika, że na początku „był duży wybuch i błysk ognia, a potem już się paliło tylko auto”. Wówczas znajdował się w swoim samochodzie, na którym wylądowała element pojazdu dostawczego.
– Część samochodu wpadła na moją szybę przednią. Szyba jest w drobny mak rozbita – powiedział stacji TVN24.
Świadek dodał, że podjeżdżał w stronę źródła eksplozji i był już bardzo blisko. Na szczęście kierowcy nic się nie stało, choć może mówić o ogromnym szczęściu.
Źródło: goniec.pl