Wybory prezydenckie 2020. „Nie szanują ani konstytucji ani już nawet własności prywatnej” – tak swój wpis na Facebooku zaczął pan Norbert, który zauważył, że ktoś powiesił na jego płocie plakat wyborczy Andrzeja Dudy. Właściciel posesji zerwał baner, a sprawę chce zgłosić na policję. Sekretarz zarządu PiS w Legnicy już skomentował to zdarzenia: „To może być prowokacja. Typowa ustawka kampanijna”.
Norbert Rekowski zerwał ze swojego ogrodzenia plakat Andrzeja Dudy.- fot. screen z filmu Norberta Rekowskiego udostępnionego na Facebooku
„To już jest prawdziwy szczyt chamstwa – bez mojej zgody wieszać bilbord. Jak nie zniknie do jutra to mu pomogę, ale z hukiem” – napisał w niedzielę 23 lutego pan Norbert. Dzień później mężczyzna udostępnił nagranie, na którym zdejmuje plakat wyborczy Andrzeja Dudy.
– Panie Andrzeju, nie uważam Pana za mojego prezydenta, od kiedy łamie Pan Konstytucję i stał się tylko „długopisem” szarej eminencji. Mam nadzieję, że Pana sztab przestanie łamać prawo i poszanowanie własności. (…) Mam nadzieję, że w maju wyborcy zdejmą Pana z tego stanowiska, tak jak ja z mojego płotu – mówi na nagraniu mężczyzna.
Powiesili plakat Andrzeja Dudy na płocie, bez zgody jego właściciela. „To może być prowokacja. Typowa ustawka kampanijna”
Pan Norbert w rozmowie z WP.pl przyznał, że jest właścicielem ogrodzenia i działki znajdującej się w Legnicy. Nie jest to jednak jego miejsce zamieszkania, dlatego nie wie od kiedy plakat wyborczy wisi na jego terenie. – Moja działka jest na najbardziej ruchliwej ulicy wjazdowej do miasta, to bardzo dobra lokalizacja – powiedział. Mężczyzna chciał oddać plakat do PKW, jednak nie został przyjęty przez urzędniczki. Pan Norbert chce go więc zanieść na policję.
W sprawie wypowiedział się już sekretarz legnickiego zarządu Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Kubów:
Będziemy przyglądać się temu bliżej. Różne osoby chcą angażować się w kampanie, mamy jasne wytyczne, że plakaty mogą być wieszane tylko tam, gdzie jest zgoda właścicieli. Ale mogło się tak zdarzyć, że ktoś powiesił go bez zgody. Nie wykluczam też, że to może być prowokacja. Typowa ustawka kampanijna.
Kubów dodaje, że razem z koordynatorem okręgu starają się ustalić, kto powiesił baner na ogrodzeniu pana Norberta. Sekretarz zaznacza, że nie ma zgody władz partii na to, by plakaty wisiały na terenach posesji bez zgody ich właścicieli. – Jeżeli to się potwierdzi, to będziemy przepraszać. Są pewne zasady, które powinny obowiązywać wszystkich w
Źródło: gazeta.pl