Beata Pawlikowska i jej ukochany Amerykanin Danny Murdock są razem od dwóch lat, choć nadal nie przyzwyczaili się do tej myśli. On dla niej zamieszkał w Polsce. Ona także zmieniła swoje życie. Oboje nie szukali miłości, lecz życie przygotowało dla nich inny scenariusz. Jak się poznali? Czy planują ślub? Tylko nam w kwietniu ubiegłego roku po raz pierwszy opowiedzieli o uczuciu, jakie ich połączyło.
Historia miłości Beaty Pawlikowskiej i jej ukochanego
Beata Pawlikowska i jej ukochany Amerykanin Danny Murdock świętują właśnie drugą rocznicę związku. Para poznała się w w dżungli, w dawnym mieście Majów w Belize w Ameryce Środkowej. Z okazji rocznicy Beata Pawlikowska podzieliła się z fanami zdjęciem z ukochanym. Parze życzymy kolejnych lat pełnych miłości!
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Z tej okazji przypominamy nasz wywiad z Beatą Pawlilkowską i Dannym Murdockiem z ubiegłego roku.
Beata: Rok temu, jak co roku, wyjechałam na samotną wyprawę. Wybrałam ostatnie dwa kraje, w których nie byłam w Ameryce Łacińskiej – Belize i Salwador. W tym samym czasie Danny w Nowym Jorku zdecydował, że wyjedzie w podróż i wybrał dwa ostatnie kraje, w których nie był w Ameryce Środkowej – Belize i Panamę.
Danny: Jeszcze tydzień wcześniej pracowałem w Nowym Jorku jako prawnik. Ale w kancelarii były cięcia i zostałem zwolniony. Wyruszyłem w podróż i wiedziałem, że po powrocie zmieni się moje życie. Ale nie sądziłem, że aż tak.
Beata: Nie wiedziałam, jak zacząć rozmowę. Więc podeszłam i zapytałam, czy aparat, którym robi zdjęcia, to leica?
Danny: Aparat, który trzymałem w rękach, w ogóle nie wygląda jak leica. Ale nie powiedziałem tego, bo to by było niegrzeczne. Spojrzałem na nią i odpowiedziałem, że moje leiki zostawiłem w domu.
Beata: Tutaj dodam, że leica to jeden z najdroższych aparatów fotograficznych na świecie.
Danny: Od razu się zawstydziłem. Co ja gadam, przecież mam tylko jedną leicę w domu! Chciałem jej zaimponować.
Beata: Działo się coś niezwykłego. Oboje to czuliśmy, chociaż Danny tak samo jak ja był przecież na swojej samotnej wyprawie.
Danny: Lubię podróżować samotnie. Spotykam ludzi, co jest cudowne, ale nie szukałem w tej podróży nikogo, z kim miałbym się związać. Spotkanie Beaty nagle zburzyło ten porządek. Wracałem na piechotę do hotelu pod miastem, nad głową miałem niebo pełne gwiazd i pytałem Boga, wszechświat czy Siłę Wyższą: „Spotkałem właśnie cudowną kobietę, co to znaczy, co mam z tym zrobić?”.
Oboje byli zaskoczeni tym, jak dobrze czują się w swoim towarzystwie. Niewiele później Danny przyjechał do Polski.
Danny: Wiedziałem, że przyjeżdżam do Beaty.
Beata: Zapytałam, co mogę zrobić, żeby czuł się tutaj dobrze. Akurat kupowałam nowy samochód, napisałam więc, że może jeździć moim poprzednim. Czy jeszcze czegoś potrzebuje? Odpisał, że przyjeżdża do mnie, nie do mojego samochodu czy domu.
Kogo Pani w nim powitała?
Beata: Nie byłam pewna. Znaliśmy się krótko, nie miałam pojęcia, co się stanie, kiedy zamieszkamy razem. To było najdziwniejsze. Wszystko ułożyło się idealnie. Może dlatego, że każde z nas przez pewien czas żyło samotnie, więc wiemy, czym jest wolność, i oboje potrzebujemy przestrzeni. Szanujemy się wzajemnie. To bardzo pomaga w codziennym życiu. Ja bardzo wcześnie wstaję, idę biegać, a potem siadam do pisania nowej książki. Do południa każde z nas jest zanurzone we własnym świecie. Potem razem gotujemy obiad, pieczemy chleb, rozmawiamy, jeździmy rowerami, oglądamy filmy. Fantastycznie dogadujemy się we wszystkich sprawach i szanujemy te rzeczy, w których jesteśmy różni.
Pan chce być z tą kobietą do końca życia?
Danny: Odpowiedź brzmi „tak”, ale… Ale szalenie chcę być z nią dzisiaj. Czy ją kocham? Absolutnie i bezwarunkowo. Czy potrzebne mi są przysięgi, żeby to udowodnić? Nie. Czy pan próbuje mnie zmusić, żebym się teraz oświadczył?
Beata: Proszę pamiętać, że Danny jest prawnikiem!
Danny: To ludzka potrzeba, żeby być z kimś i dzielić z kimś życie. My świetnie się ze sobą bawimy, śmiejemy się przez cały czas. Jesteśmy dla siebie wzajemnie inspiracją. Na pewno jestem lepszą osobą, będąc z Beatą. Ten związek różni się od wszystkich moich poprzednich tym, że umiemy ze sobą rozmawiać. O dużych rzeczach, małych rzeczach, drobiazgach, o wszystkim.
Beata Pawlikowska i jej ukochany Danny Murdock w sesji dla VIVY!, kwiecień 2018
Źródło: viva.pl