Anna Wendzikowska usłyszała niepokojące odgłosy dobiegające zza ściany. Natychmiast zareagowała, nie obyło się bez interwencji policji. Po całym zdarzeniu Wendzikowska opowiedziała o tym, co robił jej sąsiad. Ciężko uwierzyć w to co się wydarzyło.
Anna Wendzikowska podzieliła się ze swoimi obserwatorami dramatycznym doświadczeniem. Gwiazda usłyszała, co robi jej sąsiad z mieszkania obok. Dziennikarka postanowiła zareagować. Bała się, że za chwilę dojdzie o tragedii.
Anna Wendzikowska usłyszała, co za ścianą robi jej sąsiad
Ostatni post na instagramowym profilu dziennikarki to piękny kadr ze słonecznej Hiszpanii. Anna Wendzikowska pod zdjęciem napisała kilka słów, w tym zwróciła uwagę na to, że jej sąsiad raczej nie należy do spokojnych.
– Barcelona jest tutaj trochę jak teraz dla nas wszystkich wiosna… za szybą… tak blisko, a tak daleko… dobrze, że okna mam duże… szkoda, że sąsiad od rana piłuje ostrą muzę na cały regulator (…) – napisała Anna Wendzikowska.
Pod zdjęciem dodała jeszcze, że mężczyzna stosuje w domu przemoc.
– Krzyczy na żonę/partnerkę i bije psa. Z tego repertuaru muzyka najmniej mi przeszkadza – skomentowała Wendzikowska.
Obserwatorzy gwiazdy nie pozostawili jej komentarzy bez odpowiedzi, od razu zwrócili uwagę, że w takiej sytuacji powinna zareagować.
Anna Wendzikowska natychmiast wytłumaczyła, że jest pierwszą osobą, która takie sytuacje zgłasza na policję, bez sekundy zastanowienia. W dalszej części wypowiedzi dowiadujemy się, że sąsiad dziennikarki niejednokrotnie uciekał się do przemocy domowej. Mężczyzna jest agresywny, a wielokrotne interwencje policji przynoszą marny skutek.
– Trudno się spodziewać, że interwencja policji, jedna czy druga, rozwiąże czyjś problem z agresją – skwitowała Wendzikowska.
Postawa Anny Wendzikowskiej jest godna podziwu
Anna Wendzikowska wykazała się postawą godną naśladowania, a także niezwykłą odwagą. Przemoc domowa to powszechne zjawisko, które dotyka wiele osób. Bardzo często ofiary nie mają odwagi poprosić o pomoc i cierpią w samotności. Dlatego tak ważne jest, aby nie ignorować cierpienia drugiego człowieka. Zwłaszcza kiedy taka sytuacja ma miejsce tuż za rogiem.
Anna Wendzikowska dała nam wszystkim dobry przykład. Dziennikarka, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, postanowiła powiedzieć o tym głośno w mediach, co z pewnością nie odbije się bez echa. Nie bądźmy ślepi na ludzką krzywdę, dobro zawsze do nas wraca.
Źródło: lelum.pl