Polska

75-letnia, samotna kobieta wyszła z mieszkania. Podczas pandemii w jednej chwili straciła dach nad głową

Historia, którą przedstawiła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemanowicz-Bąk, wywołuje łzy w oczach. Pewna 75-letnia kobieta w jednym momencie została pozbawiona dachu nad głową. Pod jej nieobecność właścicielka w towarzystwie dwóch mężczyzn włamała się do mieszkania i bezprawnie eksmitowała staruszkę z mieszkania. Wezwana na miejsce policja nic nie zrobiła.

Kobieta z Warszawy przeszła przez prawdziwy koszmar. Sprawa trafiła już na drogę prawną, dzięki czemu udało się zgłosić zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa, a także do władz miasta stołecznego Warszawy.

75-letnia kobieta została pozbawiona dachu nad głową

Do sytuacji doszło we środę ubiegłego tygodnia. 75-letnia pani Teresa opuściła zamieszkiwane przez 12 lat mieszkanie, jednak nie była jeszcze świadoma tego, że nie będzie miała dokąd wracać. Podczas jej nieobecności na stancję włamała się właścicielka w towarzystwie dwóch mężczyzn z jednej z firm, które za opłatą pozbywają się niechcianych lokatorów.

Pani Teresa wezwała na miejsce policję, jednak funkcjonariusze mieli powiedzieć, że są bezradni i nie mogą nic zrobić. Co więcej, właścicielka nie miała nakazu eksmisji, a gdyby miała to według prawa w czasach pandemii eksmisja jest nielegalna. W związku z tym 75-letnia kobieta postanowiła szukać pomocy gdzieś indziej.

Zadzwoniła do Sejmu w momencie posiedzenia i poprosiła o interwencję w jej sprawie. Pomocne dłonie wyciągnęły do niej posłanki Lewicy Agnieszka Dziemanowicz-Bąk oraz Katarzyna Kotula. Kobiety poprosiły, by policja zaczekała na ich przyjazd. Tak się niestety nie stało. Kiedy dojechały funkcjonariuszy nie było na miejscu.

Właśnie wtedy posłanki zorganizowały pomoc prawną, dzięki czemu pani Teresa złożyła na komendzie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Liczne interwencje posłanek pozwoliły umieścić panią Teresę tamtejszej nocy w jednej z Warszawskich noclegowni.

Sprawa trafiła do Warszawskiego ratusza

75-letnia kobieta w dalszym ciągu oczekuje na lokal tymczasowy, jednak posłanki Lewicy postanowiły zainterweniować nie tylko w urzędzie dzielnicowym, ale także w ratuszu, u prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który od jakiegoś czasu zmaga się z koronawirusem.

Obecnie pani Teresa w dalszym ciągu przebywa w ośrodku, a kobiety zapewniły jej niezbędne i najpotrzebniejsze w codzienności rzeczy, jednak pozostaje bez pieniędzy. Trzeba zaznaczyć, że kobieta w dalszym ciągu nie jest zaszczepiona przeciwko COVID-19 i obawia się zakażenia.

75-latka na co dzień utrzymuje się z renty po zmarłym mężu, a wkrótce będzie musiała przejść przez zabieg medyczny. Tym bardziej nie może zrozumieć problemu jaki na nią spadł w samym środku trzeciej fali pandemii.

Agnieszka Dziemanowicz-Bąk informuje, że sprawa jest daleka od rozwiązania, jednak robią wszystko, by pani Teresa mogła wrócić do mieszkania lub otrzymać lokal tymczasowy od miasta.

75-letnia, samotna kobieta. Chora, utrzymuje się z renty po zmarłym mężu, wkrótce czeka ją zabieg medyczny. Wciąż, mimo…

Опубликовано Agnieszka Dziemianowicz-Bąk Понедельник, 22 марта 2021 г.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close