W nocy z 11 na 12 kwietnia w Lęborku w woj. pomorskim wydarzyła się wielka tragedia. Nastolatka zmarła w wyniku porażenia prądem, do którego doszło przez telefon komórkowy, który był podłączony do ładowarki i najprawdopodobniej wpadł do wanny. Prokuratura Rejonowa w Lęborku podała najnowsze ustalenia w tej sprawie i poinformowała o umorzeniu śledztwa.
Ta sytuacja jest przestrogą dla każdego, kto ma zamiar wybrać się do wanny razem z telefonem i ładowarką. Do tej wielkiej tragedii mogło nie dojść, gdyby nie kontakt prądu z wodą.
Nastolatka zmarła w wannie, w wyniku porażenia prądem
Kiedy śledczy otrzymali wezwanie, że 17-latka z Lęborka leży w wannie i nie daje oznak życia, natychmiastowo zjawili się na miejscu. Razem z nią w wodzie pływał także telefon komórkowy, który podłączony był ładowarką do prądu.
Po przeprowadzonej sekcji zwłok okazało się, że przyczyna śmierci to porażenie prądem, do którego doszło w wyniku kontaktu ładowarki z wodą. Śledczy ustalili, że ładowarka była niesprawna.
– Ładowarka była niesprawna, nie była ona oryginalna, do tego [doszło – przyp. red.] samo posługiwanie się nią w wannie, co spowodowało porażenie prądem i zgon pokrzywdzonej – powiedział prokurator Patryk Wegner z Prokuratury Rejonowej w Lęborku w rozmowie z TVN24.
Z uwagi na wyjaśnienie całej sytuacji poinformowano o umorzeniu śledztwa. Za przyczynę takiej decyzji podano brak znamion czynu zabronionego.
Źródło: lelum.pl