Polska

14-latka uprowadzona i brutalnie zgwałcona. Seksuolog nie ma wątpliwości. „To głęboko patologiczne, sadystyczne zachowanie”

Śledczy prowadzący sprawę 14-letniej dziewczynki z Poznania są zgodni: w całej swojej karierze nie mieli jeszcze do czynienia z tak potwornym, nieludzkim zachowaniem. Ofiara została uprowadzona, torturowana i brutalnie zgwałcona przez zgraję nastolatków, której przewodziła 39-letnia matka jednego z nich. „To się w głowie nie mieści” – komentuje prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Tłumaczy też, co siedzi w głowie 39-latki, że była zdolna do czegoś tak strasznego.

14-latka uprowadzona i brutalnie zgwałcona. Seksuolog nie ma wątpliwości. "To głęboko patologiczne, sadystyczne zachowanie"

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. W piątek 22 lipca do poznańskiej policji wpłynęło zawiadomienie o porwaniu 14-letniej dziewczynki sprzed sklepu na jednym z osiedli. W poszukiwania od razu zaangażowano wielu funkcjonariuszy. Szybko ustalono, jakim samochodem została porwana.

Poznań. Porwanie 14-latki. Oprawcy byli wyjątkowo brutalni

Już półtorej godziny później w podpoznańskich Złotnikach policjantom udało się namierzyć poszukiwane auto i uwolnić znajdującą się w nim 14-latkę. Wówczas przekazywano, że dziewczynka trafiła do szpitala i jest już bezpieczna. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji zdradził, że nastolatka przez zaledwie kilkadziesiąt minut przeżyła prawdziwą gehennę.

– Miała ogoloną część głowy, zgolone brwi, była częściowo rozebrana i miała być zmuszana do innych czynności seksualnych – informował dodając, że dziecko było też przypalane papierosami.

Oprawcy to zgraja nastolatków i 39-letnia kobieta

W sprawie zatrzymano 39-letnią kobietę, jej 13-letnią córkę, 14-latkę, 14-latka i 17-latka. Później okazało się, że podczas porwania ofiara została brutalnie zgwałcona przez 17-latka, a jego poczynania nagrywała 39-letnia prowodyrka i pozostali uczestnicy horroru. Wszystko to stało się przez rzekomy dług, jaki 14-latka miała wobec córki 39-latki za uszkodzenie kosztującej raptem 20 zł części do e-papierosa i nazwanie jej wulgarnym słowem.

W poniedziałek 25 lipca kobieta i 17-latek zostali aresztowani pod zarzutem m.in. uprowadzenia i pozbawienia wolności małoletniej oraz zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem 14-latki. Grozi im 15 lat więzienia.

Śledczy zgodnie przyznają, że w całej swojej karierze nie mieli do czynienia z tak nieludzkim, bezlitosnym potraktowaniem ofiary przez oprawców, a mowa tu przecież o nastolatkach i kobiecie, która okazała się być hersztem bandy.

„To głęboko patologiczne, sadystyczne zachowanie”

Co takiego musi siedzieć w głowie 39-latki, że za taką błahostkę urządziła 14-letniej dziewczynce prawdziwe piekło na ziemi? O sprawę zapytaliśmy prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza, psychiatrę i seksuologa.

– Kiedy o tym myślę, przychodzą mi na myśl dwie rzeczy. Pierwsza to, że ona sama kiedyś doświadczyła podobnej przemocy. Druga rzecz – jakby nie było, kobieta w tym wieku, matka, nie może mieć normalnej, zdrowej osobowości, jeśli poszła w tę stronę. Tu nie chodzi o pogwałcenie norm życia społecznego, bo to za łagodnie powiedziane. To głęboko patologiczne, sadystyczne zachowanie – nie kryje oburzenia seksuolog w rozmowie z Faktem.

– To już nasuwa podpowiedź, co to jest za osoba. W medycynie używamy określenia: głęboko zaburzona. A co na to wpłynęło, czy sama doświadczyła przemocy, czy ma taką osobowość sadystyczną, to trudno powiedzieć – mówi prof. Lew-Starowicz.

Jak wyznaje, ta sprawa bardzo nim wstrząsnęła.

Sprawa inna niż wszystkie

– Coś takiego się rzadko zdarza. Owszem, mamy do czynienia z kobietami, które są współuczestnikami takich zaburzonych zachowań. Ale tutaj mamy do czynienia z potrójną rzeczą – dotyczy młodej dziewczyny-ofiary, dotyczy grupy młodych chłopców i dziewcząt i do tego jest współuczestnictwo w takiej głębokiej patologii. To jest koszmar. Dlatego uważam, że ona jest głęboko zaburzona – mówi seksuolog.

Prof. Zbigniew Lew-Starowicz jest przekonany, że gehenna, jaką przeżyła 14-latka, odciśnie głębokie piętno na jej psychice. Widzi jednak cień szansy na normalne życie dla dziewczynki.

– Jestem przekonany, że ofiara będzie miała pourazowy zespół stresowy. Ale jeśli teraz będzie jej udzielona pomoc, specjalistyczna pomoc, to sądzę, że ona może z tego wyjść, Ale ta pomoc musi zostać udzielona natychmiast. Wtedy ta trauma może być zredukowana – mówi w rozmowie z Faktem psychiatra.

Zrobili to raz, zrobią kolejny?

Jego zdaniem natomiast zupełnie inaczej jest w przypadku nastoletnich oprawców.

– Jeśli chodzi o tych młodych – oni popełnili rzecz straszną. Ale jeżeli teraz by byli poddani działaniom reedukacji, to jest jakaś szansa, żeby im pomóc. Natomiast jeśli mają zaburzoną osobowość, to będzie to wymagało ogromnego wysiłku. Jeśli nie będzie reedukacji, to te ich działania mogą się powtórzyć w przyszłości. Powiedzmy sobie, ilu 17-latków byłoby w stanie w ogóle coś takiego zrobić. Musiało to trafić na podatny grunt. To jest wielka brutalizacja, jaka to musi być patologia tego młodego człowieka, żeby dopuścić się czegoś takiego. Teraz reedukacja mogłaby pomóc, natomiast sam pobyt wśród podobnych osobników tylko pogłębi problem – mówi prof. Lew-Starowicz.

I dodaje: – Jako terapeuta wierzę zawsze, że można pomóc, nie kładę krzyżyka. Ale z tych trzech pięter to uważam, że najgłębsza patologia to jest tej dorosłej kobiety. Pozwolić na coś takiego, to się w głowie nie mieści.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close