Groźny wypadek w Karkonoszach. We wtorek 13-latka poślizgnęła się i spadła ze stromego zbocza Kruczych Skałach w Jerzmanicach-Zdroju (Dolny Śląsk). Ze wszystkich sił próbowała się ratować, chwytając krzewów i gałęzi, które napotkała na drodze. Niestety, runęła 15 metrów w dół. Śmigłowiec przetransportował nastolatkę do wrocławskiego szpitala.
We wtorek 13-latka wędrowała wąską ścieżką pomiędzy skałami. Około godziny 14 poślizgnęła na kamieniach i zaczęła spadać ze stromego zbocza Kruczych Skał. – Próbowała się ratować, łapiąc za gałęzie drzew i krzewów – powiedział Wyborczej.pl Maciej Słonina z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. To jednak nie pomogło, podobnie jak próby podjęte przez młodych ludzi, którzy byli świadkami zdarzenia.
Nastolatka stoczyła się ze skał, 15-metrów w dół. Doznała poważnych urazów głowy oraz całego ciała. Do akcji ratunkowej ruszyli strażacy z JRG Złotoryja, OSP Pielgrzymki, Grupa Ratownictwa Wysokościowego „Legnica 3” z JRG 3 Chojnów oraz GOPR. – Po dojechaniu na miejsce zdarzenia dziecko (dziewczynka) znajdowało się już pod opieką pogotowia ratunkowego, które udzielało poszkodowanej pomocy medycznej – czytamy na portalu Złotoryja 112.
Poważny stan nastolatki nie pozwalał na dłuższe oczekiwanie na przylot śmigłowca LPR, dlatego zdecydowano o przetransportowaniu jej karetką do szpitala w Legnicy. W tym czasie do placówki doleciał śmigłowiec, który zabrał dziewczynkę do Wrocławia. Tam lekarze określili stan dziewczynki jako ciężki.
Źródło: fakt.pl