Polska

Ginekolog oskarżony o zaniedbanie. Przez niego mogło dojść do tragedii, brak słów

Ginekolog został oskarżony o narażenie zdrowia i życia dziecka. Podczas porodu swojej pacjentki, mimo że badania nie wykazywały niemal żadnych prawidłowości, lekarz opuścił szpital, pozostawiając rodzącą pod opieką personelu medycznego. Decyzję o cesarskim cięciu podjęła w ostatniej chwili lekarka obecna na dyżurze. Dziecko urodziło się z niedotlenieniem, co spowodowało kalectwo i poważny uszczerbek na jego zdrowiu. Za to co się stało, mężczyzna poniesie konsekwencje.

Ginekolog oskarżony o zaniedbanie. Przez niego mogło dojść do tragedii, brak słów

Ginekolog podczas gdy 38-latka trafiła do szpitala, pełnił funkcję kierownika dyżuru. To on właśnie był odpowiedzialny za każdą podjętą wówczas decyzję. Mimo badań, które wskazywały na zły stan płodu, lekarz opuścił szpital. Dziś prokuratura zawiesiła lekarza w możliwości wykonywania obowiązków. Od błędu, który popełnił lekarz, minęły dwa lata.

Ginekolog prawie uśmiercił dziecko

Ciąża przebiegała prawidłowo, jednak po przyjeździe matki do szpitala z powodu skurczów porodowych, badania KTG wskazywały na zły stan płodu. Lekarz podał pacjentce oksytocynę mającą wywołać poród naturalny i wyszedł ze szpitala.

Tymczasem wykonywane badania pokazywały, że z dzieckiem jest coraz gorzej, trzecie zdjęcie KTG wskazywało, że dziecko może nie przeżyć. Decyzję o cesarskim cięciu podjęła obecna na dyżurze lekarka. Chłopczyk urodził się z niedotlenieniem, którego skutki spowodowały kalectwo i bardzo ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Chłopiec powinien być zdrowy

Staś powinien być zdrowym dzieckiem. Zbyt późne wykonanie cesarskiego cięcia spowodowało poważne uszczerbki na jego zdrowiu. Chłopiec choruje na czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce, karmiony jest dojelitowo, bo choruje na zachłystowe zapalenie płuc, ma małogłowie, bo jego mózg niewłaściwie się rozwija, ma niedosłuch, astygmatyzm, epilepsję.

Lekarz usłyszał zarzuty od Łódzkiej Prokuratury. Sam przyznał, że cesarskie cięcie zostało wykonane zbyt późno, jednak zaprzeczał, jakoby wyszedł ze szpitala na długo. Zebrana dokumentacja zaprzecza zeznaniom lekarza. Na razie został pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Zdarzają się na szczęście jeszcze wspaniali znawcy zawodu, którzy potrafią uratować mamę i jej dziecko.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close