Od ponad trzydziestu pięciu lat tworzą szczęśliwe małżeństwo. Dziś w świecie show-biznesu to rzadkość. Zygmunt Chajzer wraz z ukochaną rzadko pojawiają się podczas oficjalnych wyjść, ale teraz zrobili wyjątek. Prezenterowi podczas premiery jednego ze spektakli towarzyszyła ukochana żona, Dorota. Poznaj historię ich miłości! Jaka jest ich recepta na udany związek?
Zygmunt Chajzer należy do grona jednych z najpopularniejszych dziennikarzy radiowych i telewizyjnych. Przed laty prowadził audycję Lato z radiem w Programie Pierwszym. Traf chciał, że to dzięki pracy udało się poznać miłość swojego życia!
Stało się to podczas wyborów miss Lata z Radiem w 1983 roku. Urocza blondynka od razu zwróciła jego uwagę, ale jak po latach wyznał, wcale nie jej uroda urzekła go w pierwszym momencie. „Liczyła się bardziej osobowość niż uroda. Spotkaliśmy się na korytarzu przed studiem „Słowicza klatka”, komentował w rozmowie z magazynem Show.
„Wiedziałem, że będzie moja. Od razu coś między nami zaiskrzyło”, dodał z kolei w Super Expressie. Nie czekając długo zaprosił ukochaną na randkę na dyskotekę! „To był początek lat 80-tych, byliśmy na dyskotece w klubie Remont. Pamiętam, że gdy skończyło się „Przeżyj to sam”, Zygmunt przypomniał sobie, że nie wyłączył pralki w mieszkaniu swojej cioci. I mówił, że koniecznie muszę z nim pojechać, bo może się popsuć i zalać całe mieszkanie”, dodała Dorota Chajzer.
Po roku stanęli już na ślubnym kobiercu. Później doczekali się syna. Filipa. Sześć lat później na świecie powitali swoją druga pociechę, córkę, Weronikę.
Zygmunt i Dorota są wyjątkowo zgodnym małżeństwem mimo niewielkich różnic. Ona nie przepada za sportem, który dla dziennikarza jest istotną kwestią. Poza tym, sama jest domatorką, natomiast Zygmunt Chajzer wydaje się być duszą towarzystwa, zawsze w centrum uwagi.
„Ja uwielbiam sport, Dorota go nie znosi. Ja jestem obieżyświatem, lubię zmienne sytuacje, wyjazdy, jestem takim niespokojnym duchem, natomiast Dorota, jakby mogła, to by najchętniej w ogóle z domu nie wychodziła. Albo wychodziła wyłącznie na spacery z psami, bo to jej ukochany świat. Różnimy się, ale to nie jest najważniejsze. Gdybyśmy chcieli przeciągnąć kogoś na swoją stronę, nastąpiłaby katastrofa”, opowiadał Filip Chajzer w rozmowie dla Kobieta Interia.
Od lat ich miłość kwitnie. A o takim uczuciu może pomarzyć każdy z nas. Zygmunt Chajzer w wielu wywiadach podkreślał, że ma ogromne szczęście. Jest pod wrażeniem cierpliwości i wyrozumiałości żony.
„Mamy taki układ, że ja jestem osobą, która zabiega o materialną stronę bytu, a Dorota zajmuje się domem i sprawia jej to przyjemność”, mówił. Dziennikarz przypuszcza, że gdyby żona obracała się w show-biznesie, nie udałoby im się stworzyć trwałego związku. „Różnimy się od siebie charakterami, ale mamy podobne poczucie humoru, spojrzenie na świat , a jednocześnie akceptujemy i tolerujemy swoje wady”, zdradził z kolei w Rossnet.pl.
Po latach, żona wciąż jest dla niego ideałem kobiecości. Wielu mężczyzn również zauważa jej urodę. Filip Chajzer nie jest jednak zazdrosny. Sprawia mu dumę, że ma tak atrakcyjną żonę. „Jeśli Dorota się komuś podoba, to dla mnie komplement, bo jest moją żoną”, mówił.
Oczywiście, jak w każdej relacji zdarzają im się sprzeczki, jednak tylko na chwilę. Zdaniem dziennikarza dodają one uroku. „One tak naprawdę nie mają znaczenia. Ważne jest zdrowie, fajne samopoczucie, harmonia, spokój i szczęście na co dzień”, dodaje w rozmowie z Kobieta Interia.
Zdradził wówczas także receptę na udany związek! „Liczy się umiejętność zaakceptowania odmienności, tolerancja i rzecz niezwykle ważna – poczucie humoru. Jeśli będą nas śmieszyć te same żarty, to mamy bazę na długie lata”, zakończył.
Źródło: viva.pl