Kino i muzyka

Żona Krzysztofa Krawczyka przeżyła wstrząs, kiedy dowiedziała się o nim jednej rzeczy. Dopiero teraz wyznała prawdę

Ewa Krawczyk i Krzysztof Krawczyk zdają się być niezwykle zgodnym małżeństwem. Choć poznali się już po wielu własnych trudnych doświadczeniach, ich miłość kwitnie. Żona słynnego muzyka przyznała jednak, że już w czasie ich życia małżeńskiego nie wiedziała o nim jednej istotnej rzeczy.

Chodziło w tym wypadku o sprawy zawodowe. Ewa nie wiedziała o paru niezwykle ważnych momentach z życia swojego męża.

Ewa Krawczyk i Krzysztof Krawczyk

Ich historia może zadziwić każdego. Ewa Krawczyk była dla swojego męża istnym aniołem.

– Aż pojawiła się kobieta cud, Ewa… Wyrzuciła mi te wszystkie świństwa i powiedziała, że to ona będzie moim lekarstwem – opowiadał Krawczyk o swojej trudnej przeszłości.

Żona najpierw pomogła mu pokonać uzależnienie od narkotyków i nadużywanie leków, a potem również zachęciła go do leczenia, kiedy pojawiły się u niego problemy ortopedyczne.

– Gdyby nie Ewa, która zmusza mnie do ćwiczeń, byłbym kaleką. Zawdzięczam jej wszystko. Jestem szczęściarzem, że Bóg skrzyżował kiedyś nasze drogi. Bez jej miłości już dawno by mnie nie było – mówił artysta.

Niedawno muzyk wydał swoją ostatnią płytę, ale jak oznajmiła jego małżonka, koncertów już więcej dawał nie będzie.

– Nie będzie dawał koncertów. Za bardzo boimy się koronawirusa. Na szczęście żyliśmy skromnie i mamy oszczędności. Muzycy znaleźli inna pracę, chórek i kierowcy też – oznajmiła.

Teraz to ona częściej pojawia się w mediach niż artysta – przede wszystkim chce odciążyć jego zdrowie.

Ewa Krawczyk nie wiedziała o swoim mężu jednej ważnej rzeczy

W najnowszej „Szansie na sukces” Ewa wyznała, że nie wiedziała o życiu zawodowym swojego męża jednej bardzo ważnej rzeczy.

– Jak poznałam Krzysztofa, byłam już jego żoną, to nie wiedziałam, że on śpiewa piosenkę „Przyjedź mamo na przysięgę”. Kiedyś byliśmy gdzieś na jakimś bankiecie, ktoś śpiewał i ja zaczęłam śpiewać, bo znałam tę piosenkę, ponieważ moja mama wyszła za oficera zawodowego i mieszkaliśmy na terenie jednostki. Co niedziela śpiewano tę piosenkę, w związku z tym znałam tekst – zaczęła Krawczyk.

– Krzysztof mówi: skąd ty znasz tę piosenkę? A ja, że śpiewali sobie ją ci żołnierze na placu. On: a ty wiesz, że ja to śpiewam? A ja: nie żartuj, to taki zespół Trubadurzy to śpiewał. Przecież ja byłem w zespole Trubadurzy! – spuentowała.

Czy są może również inne fakty z życia zawodowego jej męża, o których nie wie zbyt wiele?

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close