Janusz Leśniewski grał w takich serialach jak „Ranczo”, „Czas honoru”, „Blondynka” czy „Miodowe lata”. Aktor zmarł nieoczekiwanie w 2020 roku w wieku 68 lat i został pochowany na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach. To, jak wygląda jego grób, jest bardzo przykre.
Leśniewski przede wszystkim znany był ze swoich ról teatralnych. Grał m.in. w Teatrze Ochoty, w Teatrze Powszechnym i Teatrze Komedia w Warszawie.
Wyjątkowo przykry widok grobu aktora „Ranczo”, „Czasu honoru”, „Miodowych lat” i „Kryminalnych”
Janusz Leśniewski występował w epizodycznych rolach serialowych. W „Blondynce” pojawił się jako apitoksynoterapeuta Zdzisław Rój w dwóch odcinkach produkcji, grał również w „Barwach szczęścia” czy „Plebanii”, gdzie wystąpił w epizodycznej roli Rudolfa.
Leśniewski miał również artystyczne korzenie – był synem aktorki Małgorzaty Leśniewskiej i operatora Jana Bielawskiego. Poszedł w ślady matki i skończył tę samą szkołę, co ona, czyli warszawską akademię teatralną.
Aktor zmarł nieoczekiwanie 16 listopada 2020 roku. Okazało się, że od wielu lat chorował na serce. Żegnali go zrozpaczeni przyjaciele ze środowiska artystycznego.
– Odszedł Janusz Leśniewski. Aktor. Kumpel. Kochał teatr. Kochał wolność. Nie wiem, co napisać. Chorował na serce. Nie wytrzymało. Śpij spokojnie, Januszku – pisał Wiktor Zborowski.
Dziś grób aktora wygląda przygnębiająco. Znajduje się na powązkach wojskowych, a aktor nie otrzymał własnego pomnika – jego prochy spoczęły w kolumbarium. Niewielka tabliczka z jego nazwiskiem została doklejona do grobu jego ojca. Pod spodem znalazła się jeszcze jedna z napisem „człowiek artysta aktor”.
Janusz Leśniewski spoczął u boku swojego ojca, Jana Bielawskiego znanego też jako „Burek”. Zmarł za ledwie rok po śmierci swojej matki.
Źródło: goniec.pl