Urszula Dębska od początku wojny w Ukrainie włączyła się w pomoc uchodźcom. Aktorka przyznała, że musiała się zmierzyć z wieloma przeszkodami. Jest przerażona brakiem zainteresowania polskiego rządu w pomoc wolontariuszom i mieszkańcom Ukrainy, którzy przyjechali do Polski, żeby znaleźć schronienie.
Kiedy rosyjskie wojska najechały na teren niepodległej Ukrainy, Urszula Dębska wiedziała, że kiedy uchodźcy z tego kraju zaczną przybywać do Polski, nie będzie obojętna na ich potrzeby. Zaczęła organizować transporty, udostępniała linki do zbiórek. Początkowo, jak opowiedziała aktorka w rozmowie z WP Kobieta, brakowało we wszystkim dobrej organizacji i koordynacji działań. Sytuacja poprawiła się z czasem, ale samorządy i oddolne inicjatywy powoli będą się wyczerpywać m.in. z powodu braku środków ekonomicznych. Zdaniem gwiazdy pomocą powinni się teraz zająć w końcu rządzący.
Urszula Dębska apeluje do rządzących o pomoc. Jest załamana ich bezczynnością
Aktorka nie przebiera w słowach. To, co obserwuje na dworcach czy w innych miejscach, gdzie przyjmowani są uchodźcy z Ukrainy, naprawdę ją przeraża. Szczerze wyznaje:
Moi znajomi wolontariusze mówią mi, co się dzieje na dworcach czy w placówkach, w których przebywają osoby z Ukrainy. Nie ma dofinansowania dla restauracji, które gotują dla uchodźców, a same przecież niedawno były w ciężkiej sytuacji przez pandemię. Wszystko to, co dzieje się na Dworcu Centralnym, jest inicjatywą obywateli.
Później gwiazda opowiedziała o swoim koledze, który po intensywnym dniu zdjęciowym na planie filmowym pojechał na dworzec, ponieważ studiował filologię rosyjską i chciał pomóc jako tłumacz. O północy pojawił się na miejscu i był tam do czwartej rano, a później normalnie udał się do pracy na kolejny dzień zdjęciowy. Podobnych sytuacji jest bardzo wiele, o czym przypomina aktorka.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
W tym całym zamieszaniu najbardziej jest zdenerwowana postawą rządzących. Bez ogródek mówi:
Narracja w mediach jest taka, że „my jako rząd działamy i pomagamy”. Oczywiście dzięki wsparciu samorządów i dodatkowej pomocy obywateli. Powinno być odwrotnie. Przede wszystkim to obywatele pomagają, organizacje pozarządowe jak najbardziej też, a dopiero potem samorządy i na końcu rząd, którego ja nadal nie widzę, jeśli chodzi o pomoc humanitarną. Owszem, jest projekt ustawy o 1200 zł pomocy dla osób, które przyjmą uchodźców. Ale to ułuda. Potrzebne są możliwości, aby poprawić życie tych ludzi.
Następnie dodała:
Polacy nie mogą miesiącami pomagać na dworcach czy w punktach, bo mają swoje prace i rodziny. Trzeba zorganizować miejsca dla Ukraińców w szkołach i przedszkolach. Gdzie jest system, który pomoże też Polakom, którzy za chwilę mogą znaleźć się w trudnej sytuacji, jeśli rząd nie zareaguje? Jak my sobie poradzimy za kilka miesięcy, jak już mamy 2 mln dodatkowych ludzi, a być może będzie ich więcej. Część z nich pewnie zostanie w Polsce.
Co myślicie o słowach aktorki?
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
Źródło: plotek.pl