Kino i muzyka

Teresa Lipowska wygłosiła przemowę w Warszawie. W ostrych słowach skrytykowała działania Putina

Teresa Lipowska wystąpiła podczas koncertu „Chwała Ukrainie” zorganizowanego na placu Piłsudskiego w Warszawie. W swojej przemowie w ostrych słowach oceniła działania Władimira Putina, nazywając prezydenta Rosji „diabłem”.

Aktorka nie wytrzymała i powiedziała szczerze, co uważa na temat rosyjskiego prezydenta. Podzieliła się również swoim wojennym doświadczeniem.

Teresa Lipowska zabrała głos na temat wojny w Ukrainie. Skrytykowała Putina

W Ukrainie wciąż trwa wojna rozpoczęta przez bezprawny atak wojsk rosyjskich, które przeprowadziły inwazję na terytorium sąsiedniego kraju. Media donoszą codziennie o kolejnych ofiarach zbrodniczych i bestialskich działań.

W poniedziałek w Warszawie na placu Piłsudskiego odbył się koncert wsparcia dla mieszkańców kraju ogarniętego wyniszczającym konfliktem, „Chwała Ukrainie”. Na scenie pojawiły się polskie i ukraińskie gwiazdy.

Wystąpili m.in. Grubson, Urszula, Antytila, Julia Belei, czy Justyna Steczkowska. Na scenie pojawiła się również aktorka Teresa Lipowska, która wyrecytowała wiersz Iryny Szuwałowej, pt. „Kijów – Nankin”.

Obecność na scenie popularna aktorka zdecydowała się wykorzystać również po to, by zwrócić się do obecnych podczas wydarzenia Polaków i Ukraińców. Mówiąc o Putinie, nie przebierała w słowach.

Teresa Lipowska nie kryła żalu. „Myślałam, że już nigdy się nie powtórzy”

– Myślałam, że już nigdy nie powtórzy się to, co działo się podczas II wojny światowej, czyli ludobójstwo, brak człowieczeństwa. A jednak… Znalazł się człowiek, właściwie zwierzę, diabeł, który rozpalił ludzi nienawiścią – powiedziała Teresa Lipowska zgromadzonym, nie gryząc się w język.

Aktorka podzieliła się również swoim wojennym doświadczeniem. Gdy Niemcy zaatakowali Polskę w 1939 r., miała dwa lata. Gwiazda „M jak miłość” zwierzyła się, że była wówczas zaledwie „trzy ulice dalej, na placu Dąbrowskiego”.

Gdy wraz z rodzicami przebywała poza stolicą, na jej dom spadła bomba. Ojciec przyszłej aktorki dowiedział się o tym i powiadomił swoją rodzinę, że nie mają dokąd wracać. Aktorka utożsamia tę sytuacją z tym, co przeżywają obecnie Ukraińcy.

– Oni [rosyjscy żołnierze – przyp. red.] strzelają brat do brata, zabijają wszystko, co jest po drodze. Byle strzelać! Byle niszczyć! Rozwalają szkoły, szpitale… To jest naprawdę brak człowieczeństwa – oburzała się Teresa Lipowska.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close