Dzięki ugodzie Maryla Rodowicz (73 l.) już nie musi obawiać się o swoją przyszłość po rozwodzie. Były partner gwiazdy zadba o to, by niczego jej nie brakowało…
Maryla Rodowicz /Tadeusz Wypych /Reporter
Choć rozstali się trzy lata temu, on robi wszystko, by gwiazda nie odczuła boleśnie zakończenia tego małżeństwa.
Maryla Rodowicz wciąż czeka na rozwód z Andrzejem Dużyńskim.
„Na żywo” udało się dowiedzieć, że mąż piosenkarki przystał na zaskakujące warunki rozwodowe i zawarł z nią korzystną ugodę.
Zakłada ona, że artystka ma do końca życia dostawać nie alimenty, lecz miesięczną, z góry określoną sumę pieniędzy, która wystarczy na utrzymanie domu w Konstancinie oraz inne potrzeby. Ta kwota to 20 tys. złotych!
„Gdyby Maryla dostała alimenty po rozwodzie bez orzeczenia o winie, były mąż mógłby domagać się ich zniesienia po pięciu latach od wyroku” – mówi informator tygodnika.
On nie chce, żeby straciła dom
Dużyński milczy na temat ugody, ale w jednym z wywiadów zapewniał, że piosenkarka nie ma się, czego obawiać.
„Maryla wie, że nie zostawię jej z niczym, bo uważam to za swój obowiązek” – podkreśla.
A informator „Na Żywo” to potwierdza.
„Znając uczciwość Andrzeja, Rodowicz będzie mogła liczyć na regularne przelewy i nigdy nie zabraknie jej pieniędzy na życie” – zdradza rozmówca.
Maryla Rodowicz z mężem (1995 r.) /Czeslaw Czaplinski/FOTONOVA /East News
Jest jeszcze jeden powód – Andrzej pragnie, by w domu w Konstancinie w przyszłości zamieszkał ich syn Jędrek.
Biznesmenowi bardzo zależy na tym, żeby Maryla nie sprzedała willi, którą podarował jej aktem notarialnym jeszcze przed rozstaniem, a doskonale zdaje sobie sprawę, że jego utrzymanie kosztuje naprawdę sporo.
Na razie małżonkowie niecierpliwie czekają na termin sprawy rozwodowej. Wzajemne kontakty ograniczają do ustaleń między prawnikami, a w pozostałych kwestiach ich łącznikiem jest Jędrek.
On też chce, by rodzice jak najszybciej zakończyli sprawy rozwodowe.
Źródło: pomponik.pl