Zenek Martyniuk już nie pierwszy raz musi się martwić o swojego syna. Niegdyś miał problemy z policją, był zatrzymany za wszczęcie rodzinnej awantury i posiadanie narkotyków. Teraz znowu został zatrzymany.
Zenek Martyniuk nie tak dawno temu zapewniał, że u jego syna wszystko jest już w najlepszym porządku. 31-letni Daniel M. miał już zrozumieć swoje błędy i nigdy więcej ich nie powtórzyć. Niestety, według najnowszych doniesień, znowu ma problemy z prawem.
Zenek Martyniuk obawia się o swojego syna. Znowu ma kłopoty z prawem
Jak podał „Fakt”, syn Zenka Martyniuk został poddany kwarantannie po powrocie z zagranicy. Funkcjonariusze przyjechali do niego na kontrolę, aby sprawdzić, czy jest w mieszkaniu. Gdy do niego zadzwonili i poprosili, żeby pokazał się w oknie, stwierdził, że bierze prysznic i nie może teraz wyjść.
Jeden z policjantów postanowił to sprawdzić i wszedł do bloku, w którym mieszkał Daniel M. Niestety, w środku spostrzegł, że 31-latek wbiega w panice do mieszkania, łamał więc obowiązek kwarantanny.
– 31-latek w sposób bardzo lekceważący odnosił się do obowiązku kwarantanny i zapowiedział, że nie będzie go przestrzegał – powiedział nadkomisarz Tomasz Krupa dla Radia Białystok.
Oburzający komentarz Daniela M.
Daniel M. udzielił wywiadu dla „Plejady”, w którym skomentował swoje zachowanie związane z kwarantanną. Stwierdził, że nie był ostatnio za granicą, a ponadto dodał, że „zakazy są po to, żeby je łamać”. W obecnej sytuacji epidemicznej te słowa mogą wywołać ogromne kontrowersje.
To jednak nie koniec jego występków. Jak mówił nadkomisarz Tomasz Krupa, Daniel M. jeździł też autem bez prawa jazdy. Uprawnienia stracił trzy lata temu, ale mimo to przyłapano go na prowadzeniu auta. Sprawa trafiła do sądu, a obecnie syn Zenka Martyniuka przesiaduje w areszcie.
– Policjanci zatrzymali mężczyznę, który notorycznie łamał zasady kwarantanny i nie stosował się do wyroku sądu. Przebywa on w specjalnym areszcie dla osób z grupy ryzyka związanego z koronawirusem – poinformował „Fakt” nadkom. Krupa.
Źródło: pikio.pl
