Kino i muzyka

Świetne wieści! Kultowy polski muzyk wraca na scenę po walce z rakiem

Nowotwór miał być dla niego wyrokiem, ale podjął odważną walkę. Dzięki szybkiej reakcji i decyzji gwiazdora udało się wyeliminować zagrożenie dla życia. Teraz ma zamiar wypocząć i wrócić na scenę ze zdwojoną siłą. W takiej formie jeszcze nie widzieliśmy!

Nowotwór nie pokonał znanego polskiego muzyka – mężczyzna miał w sobie zbyt dużo samozaparcia, by pozwolić wygrać chorobie. Teraz, gdy zagrożenie jest już za nim, może skupić się na powrocie na scenę, na co tak długo czekał.

Nowotwór został szybko zoperowany w niemieckiej klinice

To miał być dla niego przełomowy rok – i będzie! Dwa miesiące temu Budka Suflera ogłosiła powrót na scenę i zaczęła podawać terminy jesiennych koncertów. Po odejściu Krzysztofa Cugowskiego reszcie muzyków brakowało scenicznego życia. Romuald Lipko pewnego dnia otrzymał wiadomość, która mogła przekreślić jego marzenia – nowotwór. Z pomocą rodziny podjął ważną decyzję o natychmiastowej operacji w Niemczech, gdy tylko został zdiagnozowany w warszawskim szpitalu Banacha.

W obliczu nowotworu dróg żółciowych i wątroby pomocną dłoń wyciągnął nawet były wokalista Budki Suflera – Krzysztof Cugowski. Ich „szorstka przyjaźń” nadal ma się dobrze, a Lipko może na niego liczyć.

– Drodzy państwo, chorowałem, ale wyszedłem z tej choroby. Póki co nabieram energii, czuję się fantastycznie, mam uśmiech. A wam wszystkim dziękuję za (…) miliony kilogramów energii, którą wysłaliście do mnie z całego kraju, żeby pomóc mi w powrocie do zdrowia. Ta energia wróci do was (…) w postaci naszych koncertów – napisał Lipko oficjalnie na stronie Budki Suflera.

„Ja bohatera udawać nie chcę”

Romuald Lipko może już pełen spokoju chodzić na próby, dawać z siebie wszystko. Być może nawet skomponuje coś nowego. Fani są zachwyceni i już nie mogą się doczekać, aż Lipko stanie na scenie oraz zaprezentuje swoją grę z dawną ikrą. Po tylu komplementach i gratulacjach muzyk postanowił udzielić wywiadu.

– Jak na razie udało się tę chorobą zatrzymać i jesteśmy przygotowani z lekarzami na to, żeby w przyszłości choroba nie zrobiła niespodzianki. Oczywiście nie zażegnuję się, bo mówimy tu o chorobie, przez którą wielu ludziom nie udało się uciec (…) mój stan jest teraz stabilny. Tak się czuję, jak wyglądam, a mam nadzieję, że przyzwoicie – opowiadał dziennikarzom widocznie zadowolony muzyk.

– Ja bohatera udawać nie chcę, ale wydaje mi się, że moja całożyciowa postawa daje mi taką siłę – w pewnym momencie stwierdził Lipko. Teraz trzeba mieć nadzieję, aby siła sceniczna przekuła się w siłę zdrowotną.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close