Artysta uwielbiany przez Polaków przeżywa ogromny dramat. Krajowe media obiegła informacja, że gwiazdor trafił do szpitala, gdzie przeszedł bardzo skomplikowaną operację. Konsekwencje zabiegu są poważne, wokalista utracił wzrok. Rodzina pogrążyła się w rozpaczy, z niecierpliwością oczekuje na dalszy przebieg zdarzeń.
Artysta, który zmaga się z problemami zdrowotnymi, jest niekwestionowaną legendą polskiej sceny muzycznej. Nie ma osoby, która nie potrafiłaby zanucić jego kultowych przebojów. Niestety, wszystko wskazuje na to, że muzyk nie czuje się najlepiej.
Z najnowszych informacji wynika, że skomplikowany zabieg jest już za nim. Niestety, Stan Borys całkowicie stracił wzrok.
Artysta uwielbiany przez fanów stracił wzrok
Stan Borys, który niedawno świętował swoje 79. urodziny, w ostatnim czasie mocno podupadł na zdrowiu. Artysta w lutym ubiegłego roku przeszedł rozległy udar. Niestety, pomimo rehabilitacji skutki niedokrwienia mózgu nadal dają o sobie znać. Stan legendarnego muzyka bardzo pogorszył się w ostatnich miesiącach. Konieczne było wdrożenie leczenia szpitalnego.
Życiowa partnerka i menadżerka piosenkarza, Anna Maleady poinformowała niedawno, że Stan Borys, który po udarze uczył się chodzić i mówić, ponownie ma problemy z samodzielnym poruszaniem się. Tym razem nie są jednak spowodowane dolegliwościami neurologicznymi, a poważnym pogorszeniem się wzroku. Gwiazdor od dłuższego czasu widział bardzo słabo, co utrudniało mu chodzenie.
– Stan ponownie zaczął mieć problemy z chodzeniem. Ale kiedy poszedł do lekarza, okazało się, że muszą się nim zająć nie ortopedzi czy neurolodzy, lecz… okuliści. Bo jego chwiejny chód wynika z zaburzeń widzenia, które wystąpiły po udarze, teraz niestety doszły kolejne – opowiadała Anna Meleady w rozmowie z tabloidem „Twoje Imperium”.
Niestety, leczenie w dobie pandemii okazało się być bardzo utrudnione. Aktualna kondycja amerykańskiej służby zdrowia nie jest – z powodu koronawirusa – zbyt satysfakcjonująca. Czas oczekiwania na zabieg musi także zostać poprzedzony szczepieniem na grypę i badaniem na obecność koronawirusa. Wykonawca „Jaskółki uwięzionej” wykonał je niezwłocznie po otrzymaniu stosownej informacji.
Lekarze ostrzegali, że tylko skomplikowana operacja może uratować wzrok Stana Borysa. Artysta zdecydował się na skomplikowany zabieg. Przeszedł go ostatnio w jednej z klinik w Nowym Jorku. Obecnie piosenkarz jest w ciężkim stanie, zupełnie utracił zdolność widzenia. Na szczęście, to tylko czasowe problemy.
– Jak się okazało, nie był to prosty zabieg i pomimo tego, że minęło parę dni, Stan w dalszym ciągu nie widzi. Lekarze zapewniają, że wzrok powróci. Niemniej jednak Stan bardzo się denerwuje, a ja razem z nim – poinformowała Anna Meleady w rozmowie z portalem Fakt.
Mimo piętrzących się problemów artysta nie stracił woli walki i mocno wierzy w to, że sytuacja już wkrótce obróci się na jego korzyść. Nie chce narzekać na to, co go spotkało i zapewnia fanów, że już wkrótce powróci na scenę w pełnym zdrowiu i z nowymi siłami.
– Ostatnie dwa lata nie są dla mnie łatwe, ale ja się nie dam! Czekam na efekty operacji oczu i jestem pewien, że niedługo wszystkich was wyraźnie zobaczę. A przede wszystkim moją ukochaną, najpiękniejszą Anię – mówił w rozmowie z „Super Expressem”.
Wokalista pozostaje od opieką swojej 31 lat młodszej ukochanej, która nie wyobraża sobie bez niego życia. To dla niego zrezygnowała z kariery w nowojorskiej firmie zajmującej się handlem i zarządzaniem nieruchomościami. Para poznała się na korcie tenisowym na Florydzie i natychmiast zakochała się w sobie od pierwszego wejrzenia. Kobieta wielokrotnie pokazała, że kocha Stana Borysa na dobre i złe.
Źródło: pikio.pl
