Piotr Gąsowski podczas lotu do Frankfurtu nad Menem przeżył chwile grozy. Samolot z prezenterem telewizyjnym z powodu złych warunków atmosferycznych miał kłopoty z wylądowaniem.
Prezenter, Piotr Gąsowski, od lat 90. gości na ekranach telewizorów w Polskich domach. Widzowie doskonale kojarzą go jako gospodarza popularnych programów. Od ośmiu edycji prowadzi roztańczone show Polsatu Taniec z gwiazdami. Wraz z Maciejem Dowborem zachwyca widzów podczas rozrywkowego programu Twoja twarz brzmi znajomo.
Dzisiejszego wieczoru Piotr Gąsowski przeżył chwile jak z filmu katastroficznego na pokładzie samolotu do Frankfurtu. Kapitan maszyny z powodu silnych wiatrów miał spory problem z podejściem do lądowania. Prezenter telewizyjny relacjonował całą sytuację na Instagramie.
Samolot z Piotrem Gąsowski na pokładzie miał problem z lądowaniem
Wzmożony wiatr, który w ostatnich dniach nas nie opuszcza, niesie niebezpieczeństwo nie tylko na ziemi, ale przede wszystkim w przestworzach. Świadkiem wielkiej mocy żywiołu był Piotr Gąsowski.
Aktor i prezenter znajdował się na pokładzie samolotu lecącego do Frankfurtu nad Menem, gdy doszło do kolejnych uderzeń wichury. Cała maszyna trzęsła się od mocnego wiatru, a pasażerowie odczuwali narastający niepokój. Piotr Gąsowski o przebiegu trudnego lotu informował na swoim Instagramie.
Samolot przez kilkanaście minut nie mógł podejść do lądowania ze względu na utrudnione warunki pogodowe. Na nagraniu widać jak maszyna rusza się niekontrolowanie wraz z pasażerami. Piotr Gąsowski podzielił się również niepopularną opinią podczas relacji.
– Prawdę powiedziawszy, wiem, że to jest nienormalne, ale lubię takie przygody — wyznał pasażer niefortunnego lotu.
Pomimo niepokojących trzęsień Piotr Gąsowski starał się zachować spokój w niecodziennej sytuacji. Dzielił się nawet niesamowitym widokiem nocnego, niemieckiego miasta, ze swojego okna.
Po około 20 minutach pełnych grozy kapitan samolotu podjął kolejną próbę lądowania. Tym razem pomimo silnych podmuchów załodze udało się posadzić maszynę na lotnisku we Frankfurcie. Mamy nadzieję, że Piotr Gąsowski zdąży na kolejny lot i tym razem obejdzie się bez rollercoasterowych atrakcji.
Źródło: lelum.pl