Selma Blair to aktorka w dużej mierze znana z serii filmów o „Hellboyu” i „Legalnej blondynce”. Amerykańska gwiazda podzieliła się właśnie ze światem wstrząsającym wyznaniem. Otwarcie przyznała, że mierzy się ze śmiertelną chorobą.
Selma Blair jest jedną z niewielu hollywoodzkich gwiazd, które pomimo osiągnięcia wielkiego sukcesu cały czas bardzo mocno stąpają po ziemi. Niestety jej życie nie jest usłane różami, tak jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Aktorka przyznała, że walczy z bardzo poważną chorobą. Niestety według najnowszych doniesień zaczyna przegrywać ten pojedynek.
Selma Blair walczy ze śmiertelną chorobą
Aktorka znalazła się niedawno w obsadzie nowego serialu Netflixa. Przy okazji swoich występów zdecydowała się na bardzo odważne wyznanie.
– Mam stwardnienie rozsiane. Pogarsza mi się. Dzięki łasce pana i sile woli, i wyrozumiałości producentów z Netflix, mam pracę. Wspaniałą pracę. Jestem niepełnosprawna. Czasem się przewracam. Upuszczam rzeczy. Moja pamięć jest mglista – poinformowała.
Przyznała również, że dzięki swoim najbliższym współpracownikom ma dalszą możliwość robienia tego co kocha.
– Genialna kostiumografka Allisa Swanson nie tylko projektuje stroje, które Harper Glass (postać z serialu – dop. redakcja) będzie nosić w nowym serialu Netflixsa, ale też ostrożnie wkłada moje nogi w spodnie, wsuwa mi topy przez głowę, zapina płaszcze i oferuje swoje ramię, żebym mogła złapać równowagę – napisała na jednym z portali społecznościowych.
Chora od kilkunastu lat
Okazuje się, że stwardnienie rozsiane towarzyszy jej już od ponad kilkunastu lat. Wtedy po raz pierwszy choroba dała o sobie znać.
– Miałam symptomy od lat, ale nigdy nie wzięto ich na poważnie. Prawdopodobnie mam tę nieuleczalną chorobę co najmniej od 15 lat. I czuję ulgę, że przynajmniej o tym wiem. I dzielę się tym z moją instagramową rodziną. Wy wiecie, że to jest moment, w którym nie boi się już prosić o pomoc: Mam tego dosyć, ale liczę, że dam nadzieję innym – przyznała.
Gwiazda nie wstydziła się oznajmić tego, że potrzebuje pomocy. Otwarcie powiedziała o tym, że chciałaby żyć normalnie, ale niestety bez pomocy innych może to być niemożliwe.
– Ale patrzę do przodu i chcę, by moje życie było w jakiś sposób pełne. Chcę znów bawić się z moim synem. Chcę chodzić ulicą i jeździć konno. Mam stwardnienie rozsiane i jest ok. Ale jeśli zobaczysz mnie, jak rozrzucam rzeczy na ulicy, możesz podejść i pomóc mi je pozbierać. Zrobienie tego samodzielnie zajmie mi cały dzień – napisała w ostatnich zdaniach posta.
Źródło: pikio.pl