Informacje o niespodziewanej śmierci Dariusza Gnatowskiego, czyli „Boczka” z serialu „Świat według Kiepskich” obiegły krajowe media wtorkowego wieczora. Przed śmiercią aktor przebywał w szpitalu Dietla w Krakowie, do którego – według dziennikarzy – trafił z powodu ciężkiej niewydolności układu oddechowego i zapalenie płuc. W kontekście tragicznych wydarzeń ostatni wpis, który gwiazdor opublikował w mediach społecznościowych, wydaje się być znamienny.
Informacje o śmierci Dariusza Gnatowskiego wstrząsnęły polskim show-biznesem oraz fanami, którzy każdego tygodnia gromadzili się przed telewizorem, by śledzić perypetie bohaterów komediowego serialu „Świat według Kiepskich”. Uwielbiany aktor miał zaledwie 59 lat, nikt nie spodziewał się więc, że pora na pożegnanie nadejdzie tak szybko. Wielbiciele mieli nadzieję, że zobaczą swojego idola jeszcze w wielu popularnych produkcjach. Niestety, stało się inaczej. Spełnił się najczarniejszy ze scenariuszy.
Informacje o śmierci Dariusza Gnatowskiego wstrząsnęły internautami
Dariusz Gnatowski zdobył ogromną popularność dzięki występowi w serialu „Świat według Kiepskich”, gdzie zagrał sąsiada tytułowej rodziny – otyłego Arnolda Boczka. W kultową rolę wcielał się przez dwie dekady, budząc duże rozbawienie i sympatię widzów. Grany przez gwiazdora Boczek zawodowo spełnia się jako rzeźnik, był fanem wyrobów mięsnych, alkoholu i baletu mongolskiego. Nierzadko stawał się ofiarą nierozsądnych pomysłów swoich sąsiadów, przede wszystkim Ferdynanda Kiepskiego, granego przez Andrzeja Grabowskiego.
Prywatnie Dariusz Gnatowski od blisko 30 lat był mężem przedszkolanki, Anny Wach. Wielokrotnie przyznawał, że kobieta jest dla niego największym wsparciem w trudnych chwilach. Para doczekała się wspólnej córki, Julii. Oboje cenili sobie prywatność, dlatego szybko podjęli decyzję o przeprowadzce z Krakowa na wieś. Mimo że przez obowiązki zawodowe często się mijali, stanowili zgraną parę. Każda spędzona razem chwila sprawiała im ogromną przyjemność. Często razem gotowali – pani Anna specjalizowała się w dżemach, a Dariusz Gnatowski w nalewkach.
– Żona fajna jest. Bardzo ładna, sympatyczna. Gdy się czymś pasjonuje, to do końca. Ze mnie to raczej słomiany ogień. Ania jest świetną matką i żoną, bez zarzutu prowadzi nasz rodzinny interes. Oboje jesteśmy optymistami. Choć Ania jest bardziej stonowana. Wariackie impulsy wychodzą raczej ode mnie – mówił aktor w jednym z wywiadów.
Pani Anna była dla męża podporą w najtrudniejszych momentach jego życia – także w 2009 roku, kiedy to, przez zupełny przypadek, usłyszał, że jest poważnie chory. Aktor miał problemy z otyłością i cukrzycą typu drugiego, przewlekłą chorobą, która towarzyszyła mu do ostatnich chwil życia, nierzadko powodując ogromne cierpienie i załamanie psychiczne. Żona i córka robiły wszystko, by Dariusz Gnatowski czuł się jak najbardziej komfortowo i miał dla kogo żyć po usłyszeniu straszliwej diagnozy.
– Spotkałem mojego znajomemu lekarza i opowiedziałem mu, że od pewnego czasu mam specyficzne objawy jak pragnienie i częstomocz. Tak bardzo się tym nie przejmowałem, myślałem, że to minie, że po prostu jestem zmęczony pracą. On od razu zbadał mnie glukometrem. A potem natychmiast kazał jechać do szpitala – mówił Dariusz Gnatowski w jednym z wywiadów.
Początkowo był załamany i stracił chęć do życia. Powikłania związane z kontuzją nogi leczył przez dwa lata, groziła mu amputacja. Przez jakiś czas musiał korzystać z wózka inwalidzkiego. Musiał wówczas dołożyć wszelkich starań, by zadbać o swoje zdrowie. Z pomocą przyszły odpowiednio dobrane leki, ścisła dieta i wizyty kontrole. Żona aktora, która jest weganką, zadbała o to, żeby jej mąż stracił dodatkowe kilogramy w rozsądny i zdrowy sposób. Dzięki niej gwiazdor schudł aż 25 kg.
Walka z cukrzycą była dla niego życiowym priorytetem. Większość jego wpisów w mediach społecznościowych dotyczyło właśnie zmagań z tą nieprzewidywalną chorobą. Aktor był nawet inicjatorem projektu „Słodki Drań” skierowanego dla diabetyków, który obejmował spektakl i dedykowane warsztaty. Chciał w ten sposób zwiększyć świadomość wśród Polaków. Ostatni post aktora na Facebooku budzi największe wzruszenie wśród fanów.
– Zachęcam do wypełnienia ankiety dotyczącej poprawy jakości życia chorych na cukrzycę typu II, która jest częścią projektu Słodki Drań organizowanego przez Fundacja – Wstańmy Razem. Ankieta skierowana jest zarówno do diabetyków, jak ich bliskich – zaapelował Dariusz Gnatowski w ostatnim wpisie, dołączając link do wspomnianej ankiety.
Trudno ukryć wzruszenie na myśl o tym, że popularny aktor, którego życie w dużej mierze składało się z pracy zawodowej, wkładał tyle serca w pomoc ludziom, którzy cierpieli z powodu tej samej dolegliwości, co on. Jego działania charytatywne z pewnością pomogły wielu diabetykom i sprawiły, że osoby nieświadome choroby udały się na wizytę kontrolną do lekarza. Dariusz Gnatowski wykorzystywał ogromną sławę do szlachetnych celów. Informacje, które pojawiły się w jego mediach społecznościowych tuż przed śmiercią świadczą o tym, jak dobrym człowiekiem był. Niech spoczywa w pokoju.
Źródło: pikio.pl