Nie żyje uwielbiany muzyk. Mężczyzna, który występował z największymi gwiazdami estrady, to kolejna śmiertelna ofiara koronawirusa. Nie dawano mu szans na przeżycie – poinformował przyjaciel artysty.
Smutną informację o śmierci wybitnego artysty, który współpracował między innymi z Davidem Bowiem, przekazał na swoim Facebooku muzyk Thomas Dolby. Nie żyje Matthew Seligman. Basista, który u szczytu swojej kariery był w latach 80., odszedł w wieku 64 lat przez zakażenie koronawirusem.
Nie żyje Matthew Seligman
W piątek na Facebooku Thomasa Dolby’ego pojawiła się smutna wiadomość. Muzyk oznajmił o śmierci wyjątkowego artysty, Matthewa Seligmana. Mężczyzna podał przyczyny śmierci wybitnego basisty. Jak się okazuje, do tragedii doprowadziło zakażenie koronawirusem. Nie dawano mu szans na przeżycie.
– W piątek Matthew Seligman doznał silnego udaru krwotocznego, po którym nie dawano mu szans na przeżycie. Lekarze dawali mu maksymalnie 24 godziny życia. Medycy poinformowali, że muzyk zostanie stopniowo odpinany od aparatury sztucznie podtrzymującej jego życie – czytamy we wpisie Thomasa Dolby’ego. – Matthew był podłączony do specjalistycznego sprzęty przez dwa tygodnie śpiączki. Był chory na COVID-19. Muzyk ma partnera oraz dwoje dzieci, nie posiada więcej bliskich krewnych – jego rodzice zmarli, a brat odszedł miesiąc temu. Brak mi słów – napisał muzyk w mediach społecznościowych.
Matthew Seligman zmarł na koronawirusa
Nie żyje wybitny muzyk, który zyskał popularność pod koniec lat 70., dzięki występom z Soft Boys. Matthew Seligman współpracował z Thompson Twins, Thomasem Dolby’m czy legendarnym Davidem Bowie.
1
Nie żyje Matthew Seligman, wybitny muzyk i basista Davida Bowie’go
Źródło: lelum.pl