Widzowie nowego odcinka „Naszego nowego domu” mieli okazję poznać panią Beatę, która zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi i samotnie wychowuje syna. Podczas nagrywania doszło do incydentu – kobieta straciła przytomność.
Oglądającym program Katarzyny Dowbor serce podeszło do gardła. Nikt nie spodziewał się ujrzeć tak zatrważających scen.
Incydent w „Naszym nowym domu”
W czwartek wyemitowano kolejny odcinek popularnego programu „Nasz nowy dom” prowadzonego przez Katarzynę Dowbor. Znana dziennikarka po raz kolejny pomaga rodzinom, które z powodu trudnej sytuacji życiowej, nie mogą pozwolić sobie na niezbędny remont mieszkania.
Widzowie poznali panią Beatę z Boczków Chełmońskich, w województwie łódzkim. Kobieta samotnie wychowuje 12-letniego syna. Jego ojciec zmarł na nowotwór, zanim zdołano zebrać pieniądze na lek, który mógłby mu pomóc.
12-letni chłopiec to Dawid, którzy marzy o karierze kucharza. Już teraz planuje tak pokierować swoją edukacją, by dostać się do technikum gastronomicznego. Tymczasem, w jego domu nie ma nawet kuchni.
Na domiar złego, pani Beata zmaga się z problemami zdrowotnymi, które doprowadziły do incydentu, który przytrafił się podczas nagrywania odcinka „Naszego nowego domu”. Kobieta nieoczekiwanie straciła przytomność.
Przerażająca scena
Widzowie oglądali panią Beatą z synem podczas spaceru. W pewnym momencie kobieta niespodzianie straciła równowagę i gdyby nie jej syn, który natychmiast zaczął ją asekurować, z pewnością upadłaby na ziemię.
– Moja mama często się wszystkim przejmuje, no i wtedy mdleje. Często mdleje, co się zdarza nawet bez powodu – wyjaśniał w programie 12-letni Dawid.
Chłopiec przyznał, że czuje się bardzo odpowiedzialny za swoją matkę i stara się jej pomóc najlepiej, jak umie. Sama kobieta również ma świadomość swoich problemów zdrowotnych.
– Moja sytuacja zdrowotna jest bardzo zła, jest ciężka […] Omdlenia to jest silna depresja – opowiadała w „Naszym nowym domu”.
Źródło: goniec.pl