Katarzyna Dowbor odwiedza kolejne rodziny. Naszym oczom przedstawi prawdziwą tragedię. Nie będziecie mogli powstrzymać łez, gdy dowiecie się, w jakich warunkach przyszło żyć tej rodzinie.
Katarzyna Dwobor rusza z nowym sezonem swojego programu, w którym znów nie zabraknie dramatów oraz koszmarnych tragedii. Warunki, jakie tym razem zaprezentuje swoim widzom, wyciskają łzy z oczu. To, jak żyła ta rodzina do tej pory, przyprawia o dreszcze.
Dom, który przyszło jej remontować, znajduje się we wsi Bujały w województwie łódzkim. Należy do mężczyzny samotnie wychowującego trójkę dzieci. Tacie nie jest łatwo utrzymać i dom i dzieci, dlatego powoli ich mieszkanie zaczęło popadać w ruinę. Ledwo wiążą koniec z końcem. Wszyscy razem mieszkają w jednym pokoju, chociaż to zbyt bogate określenie na to pomieszczenie.
Tylko jedno pomieszczenie w ich domu nadaje się do zamieszkiwania i jest to kuchnia. Nie mają ogrzewania, więc jedynym sposobem, aby było im chociaż trochę cieplej, jest grzanie kuchenki. W domu nie ma też wody.
Jak przystało na programy remontowe, na początku została zaprezentowana kompletna ruina, żeby później w pięknym świetle przedstawić nowy dom. Mamy nadzieję, że dzięki Katarzynie Dowbor zobaczymy uśmiechy na dziecięcych twarzach, które zasną dziś spokojnie w swoich własnych łóżkach,a nie w kuchni.
Program „Nasz nowy dom” gości na ekranach naszych telewizorów już od 2013 roku. Dzięki niemu możemy płakać razem z uczestnikami, żeby pod koniec odcinka patrzeć na ich łzy radości. Nic dziwnego, że program ten ma dużą oglądalność i nieprzerwanie od sześciu lat jest emitowany.
Rodziny, którym pomogła Katarzyna Dowbor, mogą wieść spokojne życie, bez martwienia się o to, w jakich warunkach żyją. Miło jest patrzeć jak ubogim, ale zawsze o wielkim sercu ludziom, spada chociaż jeden problem z głowy. Ich życie się odmienia w momencie, gdy zmienia się ich dom.
Źródło: pikio.pl